Zamiast kwiatów były soczyste cukinie udekorowane na kształt bukietów i ogromny tort z jedną świeczką, bo działające przy Fundacji „Gajusz”Centrum Terapii i Pomocy Dziecku i Jego Rodzinie „Cukinia” (ul. Piotrkowska 17) wczoraj świętowało swoje pierwsze urodziny.
Nazwa organizacji wzięła się z tytułu książki, a później filmu „Nazywam się Cukinia”Paris Gilles, która opisuje z jak poważnymi problemami borykają się dzieci i jak wielkiego wsparcia potrzebują od dorosłych.
– Pomysł na zorganizowanie centrum powstał z tego, że przychodziły do nas dzieci w dramatycznie trudnych sytuacjach szukając pomocy – wspomina Tisa Żawrocka - Kwiatkowska, prezes fundacji „Gajusz”. – Wtedy okazywało się, że nie ma nikogo, kto mógłby im pomóc ani nawet miejsca, w którym mogliby to wsparcie otrzymać.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień