Cukier okazał się bardzo mocny

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Andrzej Flügel

Cukier okazał się bardzo mocny

Andrzej Flügel

Polski Cukier Toruń był pierwszym zespołem naszej ekstraklasy który zmusił Stelmet BC do sporego wysiłku. Wygraliśmy 83:78, ale równie dobrze mogliśmy zejść z parkietu pokonani.

Ekipa z Torunia potwierdziła, że jej miejsce w czubie tabeli nie jest przypadkowe. To mocna waleczna ekipa, która sprawi jeszcze wiele kłopotów innym zespołom. Stąd zwycięstwo odniesione z takim rywalem po zaciętej walce jest bardzo cenne. Dodajmy, że mieliśmy w tym spotkaniu sporo szczęścia i kto wie co byłoby gdyby goście w samej końcówce przy stanie 81:78 dla nas trafili za trzy.

Ta wygrana Stelmetu jest o tyle, ważna bo odniesiona w trudnej sytuacji kadrowej, bo wrócił na parkiet J.R. Reynolds, ale nie mógł zagrać Nemanja Djurisić, który dołączył do Vlada Sorina Moldoveanu. Reynolds powrócił na parkiet w dobrym stylu i chyba zagrał swoje najlepsze spotkanie w barwach Stelmetu BC (skuteczność rzutów z gry 55,6 proc., cztery trójki na siedem prób). Klasę pokazał Szymon Szewczyk, który dotąd był zmiennikiem Moldoveanu albo Djurisica. Był bardzo skuteczny (71,4 proc. rzutów z gry - 5/7) i miał sześć zbiórek. Znów błysnął Mateusz Ponitka (70 proc. celności i osiem zbiórek), na swoim poziomie grali pozostali. Słabiej tym razem wypadli Przemysław Zamojski i Karol Gruszecki (po jedno trafienie na sześć prób).

Przy stanie 63:63 mieliśmy akcję jeden na jednego ale Ponitka zastopował Cummingsa

Statystyka odzwierciedla wynik. W celności rzutów z gry mieliśmy 48,4 proc. (30/62), a Polski Cukier 50 proc. (30/60), byliśmy lepsi za dwa. Mieliśmy 56,7 proc. (17/30), goście 54,8 (23/42), także za trzy 40,6 (13/32): 38,9 (7/18). Goście klęskę ponieśli z wolnych. Stelmet zmarnował cztery z 14, a Polski Cukier aż 9 z 20. Zbiórki wygrali goście 35:33, asysty Stelmet BC 25:21. Strat mniej mieli gospodarze 11:13.

- Gratuluję zwycięstwa Stelmetowi, a moim zawodnikom walki - powiedział szkoleniowiec Polskiego Cukru Jacek Winnicki. - Przyjechaliśmy tu pokazać się z jaki najlepszej strony, Biliśmy się o zwycięstwo, od samego początku byliśmy na to nastawieni. Stelme okazał się jednak lepszy i trzeba mu pogratulować. Myślę, że było to dobre widowisko. Przyczyny porażki? Przestrzeliliśmy aż dziewięć rzutów wolnych z tego aż pięć w końcówce meczu. To był element który mógł nas utrzymać w grze. Stelmet był dobrze dysponowany rzutowo bo trafił 13 trójek. Szukaliśmy różnych rozwiązań w obronie i w ataku. Mogło być przecież różnie bo przy stanie 63:63 mieliśmy akcję jeden na jednego ale Ponitka zastopował Cummingsa.

- Jestem zadowolony ze zwycięstwa - ocenił trener Saso Filipovski. - Polski Cukier to naprawdę dobry zespół. Twardo grają i dobrze walczą pod koszem. To było widoczne, bo przegraliśmy zbiórki i oni zdobyli 20 punktów z tak zwanej drugiej szansy. Mieli też dużo zbiórek w ataku. W drugiej połowie z tego straciliśmy zbyt wiele punktów, także z gry jeden na jeden, kiedy trafiali pod samym koszem. Mimo tego jestem zadowolony. W pierwszej połowie prezentowaliśmy dobrą obronę, a przecież dwa dni wcześniej mieliśmy ciężki mecz i cały dzień spędziliśmy w podróży. Gratuluję moim zawodnikom

Andrzej Flügel

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.