Cud w Supraślu. Ikona wydziela mirro. Bp Andrzej: To przejaw szczególnej łaski Bożej w trudnym czasie epidemii (zdjęcia)
Duchowni z supraskiego monasteru dostrzegli, że z ikony „Życiodajne źródło” wydziela się mirra, czyli pachnący olej. - Nie jest to przypadkowe, to przejaw szczególnej łaski Bożej w trudnym czasie epidemii - mówi biskup supraski Andrzej.
W czwartek 23 kwietnia, ojcowie supraskiego monasteru zauważyli, że ikona „Życiodajne źródło“ zaczęła wydzielać mirrę...
Bp supraski Andrzej: Tak. Ku naszemu zaskoczeniu, gdy sięgnęliśmy po tę ikonę i przypadkowo odsłoniliśmy jej „koszulkę”, czyli ryzę, naszym oczom ukazały się smugi mirry. Cała ikona była pokryta mirrą.
Czy można to w jakiś sposób interpretować? Co to oznacza dla wyznawców prawosławia?
Nie jest to przypadkowe i przyjęliśmy to jako przejaw szczególnej łaski Bożej. Dlatego, że łaska Boża pokrzepia tych, którzy nawet w trudnych momentach nie odchodzą od Boga, którzy starają się zmagać z wszelkimi przeciwnościami. A na pewno takim trudnym momentem, który teraz przeżywamy, jest epidemia i spowodowana nią sytuacja z ograniczonym sprawowaniem nabożeństw i uczestnictwem w nich wiernych. Teraz te możliwości uczestnictwa są już w dużej mierze zwiększone, ale to wcześniejsze ograniczenie do pięciu osób świadczyło praktycznie o zamknięciu świątyń, o ograniczeniu wiernym możliwości modlitwy wtedy, kiedy ta modlitwa była najbardziej potrzebna, czyli w dobie pandemii.
Chyba nie jest przypadkowe to, że tę mirrę zauważono akurat w przeddzień czczenia pamięci tej ikony, czyli w przeddzień paschalnego piątku. Jaka jest historia tej ikony?
Historia ikony „Życiodajne źródło” związana jest z Konstantynopolem. Ikonę tę wynoszono podczas procesji wtedy, kiedy mieliśmy w historii do czynienia z epidemiami i chorobami. Ludzie poprzez modlitwy ku Matce Bożej i jej Synowi Jezusowi Chrystusowi otrzymywali uleczenie. W takim okresie, kiedy są choroby i pandemie, ważne jest, żeby funkcjonowały szpitale, ale dla chrześcijan jeszcze ważniejszym jest to, aby funkcjonowały też duchowe szpitale, czyli świątynie. One w tym trudnym czasie muszą spełniać swoją funkcję. Mamy przykład Grabarki, gdzie epidemie ustają po tym, jak mieszkańcy udają się na górę do cerkwi i tam modlą się przed ikoną, a potem idą do świętego źródełka, aby obmyć się wodą. Nasuwa się jeszcze inna myśl - ta pandemia zaczęła się w drugim tygodniu wielkiego postu, kiedy świętowaliśmy pamięć Grzegorza Palamasa. Wtedy wybuchły dyskusje, czy mamy całować ikonę, czy mamy przystępować do duchownego błogosławieństwa, czy w ogóle powinniśmy przebywać w świątyniach? Okazuje się, że takie same dyskusje toczyły się też w czasach, kiedy żył Grzegorz Palamas. (...) Ikony mają w sobie wielki dar łaski, dlatego nie obawiajmy się do nich „przykładać”. W ostatnich czasach nasza wiara została chyba lekko zachwiana. Staramy się zabezpieczyć przed wirusem w sposób fizyczny, ale czy zabezpieczaliśmy się w sposób duchowy? I tu przejaw tej łaski Bożej jest odpowiedzią, abyśmy zawsze starali się być blisko Boga. Łaska Boża znajduje się w świątyni i w naszych sercach. Tego ewidentnym przykładem jest przypadek mirrotoczenia ikony znajdującej się w naszym monasterze. To pierwszy taki przypadek. To znak od Boga.
Wracając jeszcze do samej ikony - wiemy, że jest to ikona drewniana, która miała wcześniej ryzę. Czy jest to stara ikona, czy stosunkowo nowa?
Jest to ikona, która została zamówiona i napisana, kiedy namiestnikiem monasteru był archimandryta Gabriel. Koszulka jest stara, ale sama ikona ma około dwudziestu lat. Wcześniej nie zauważaliśmy na niej mirrotoczenia. Ale jak zdjęliśmy tę koszulkę, to mirro już tam było. Podejrzewamy, że było wydzielane przez cały 40-dniowy okres wielkiego postu, który w tym roku w szczególnie pokutny sposób zarysował się w naszej pamięci, który był szczególnym wchodzeniem na krzyż każdego wiernego.
Co teraz dzieje się ikoną, na której pojawiła się mirra? Czy jest dostępna dla wiernych?
Tak, oczywiście. Uważaliśmy, że takiego przejawu łaski Bożej nie możemy ukrywać. Szczególnie teraz, kiedy wszyscy potrzebujemy duchowego pokrzepienia. Od razu przenieśliśmy tę ikonę z budynku monasterskiego do cerkwi. Wystawiona jest na środku świątyni i nasi wierni mogą się jej pokłonić i otrzymać łaski. Każdy, kto będzie chciał się pomodlić, może przyjechać do naszego monasteru.
Całą rozmowę można znaleźć na stronie orthodoxia.pl. Na potrzeby tekstu dokonaliśmy skrótów.
Ikona Matki Bożej „Życiodajne Źródło” przedstawia wysoki kielich stojący na wypełnionym wodą zbiorniku. Nad kielichem widnieje postać Matki Bożej z Chrystusem na rękach. Jej powstanie związane jest z wydarzeniem z 450 r., gdy w Konstantynopolu, w pobliżu tzw. Złotych Wrót biło niegdyś źródło. Dzięki wodzie z tego źródła niewidomy odzyskał wzrok. W tym miejscu powstała świątynia, a ono zostało nazwane Życiodajnym Źródłem. Nieprzerwanie słynęło ono swą uzdrawiającą mocą. Ikona Matki Bożej „Życiodajne Źródło” jest szczególnie czczona w Grecji i Rosji, gdzie istnieje wiele wiernych kopii.