Cud ekspresjonizmu. Wieża Otto Bartninga z Jankowej Żagańskiej

Czytaj dalej
Fot. SP Szczepanów
Grzegorz Kozakiewicz

Cud ekspresjonizmu. Wieża Otto Bartninga z Jankowej Żagańskiej

Grzegorz Kozakiewicz

Gmina Iłowa nosi się z zamiarem zakupu wieży ciśnień stojącej na terenie dawnej cegielni. Kilka lat temu firma Wienerberger wygasiła produkcję w zakładzie. Dziś są tu magazyny. Wszystkie na sprzedaż.

Jankowa Żagańska. Senna wieś pomiędzy Iłową i Żaganiem. Żadnej szkoły, jeden sklep, niewielki kościół, wzniesiony niedawno staraniami wiernych. Odrapany przystanek autobusowy i ogromny dworzec kolejowy - pamiątka po czasach przemysłowej świetności regionu.

Przed wojną w sąsiedztwie torów rozciągały się tereny firmy Zeipauer Dachstein und Braunkohlenwerke AG. To na jej zlecenie w 1923 Otto Bartning, entuzjasta nowoczesnej architektury, rozpoczął prace nad wieżą ciśnień i nieistniejącym już dziś, domem dyrektora fabryki. Dziś pięciokondygnacyjna wieża ciśnień, w sąsiedztwie magazynów Wienerbergera, uchodzi za jeden z niewielu przykładów niemieckiego ekspresjonizmu w Polsce.
W 2012 roku obiekt wpisano do rejestru zabytków. Nieużytkowana budowla doczekała się wówczas remontu dachu. Zahamowało to nieco dewastację i tak już mocno zaniedbanej wieży.

Geniusz za granicą

Rodzina Bartningów wywodziła się z Meklemburgii. Otto, po ukończeniu szkoły w Karlsruhe rozpoczął studia architektoniczne na Politechnice w Charlottenburgu. Kontynuował je w Berlinie, by następnie otworzyć w tym mieście własną pracownię architektoniczną. Jako syn pastora specjalizował się początkowo w budowie kościołów. Od 1905 roku spod jego ręki wychodzić zaczęły projekty dla tzw. diaspory - gmin ewangelickich w na terenie Austrii i Czech.

Jedną ze świątyń z tego okresu oglądać możemy tuż za granicą Polski, w Novem Meste pod Smrkem. Nazywano ją Zamkiem Lutra, od słów hymnu autorstwa sławnego reformatora “Warownym grodem jest nasz Bóg”. Klasyczna bryła ze strzelistą wieżą niczym nie przypomina późniejszych prac geniusza.

Wieża ciśnień to jeden z niewielu przykładów ekspresjonizmu w Polsce

Bauhaus na prowincji

Od 1919 roku Otto Bartning piastował funkcję członka zarządu Deutscher Werkbund. Przewodniczył też komisji, która sformułowała zalecenia do programu kształcenia rzemieślników i artystów. Wykorzystano je później w awangardowej szkole rzemiosła, sztuki użytkowej i architektury “Bauhaus” w Weimarze. Jej założyciel i pierwszy dyrektor, Walther Gropius, podobnie jak Bartning zaangażowany był w działalność grupy architektów Der Ring. Przewodził jej Ludwig Mies van der Rohe, kolejna sława architektury, późniejszy twórca pawilonu niemieckiego w Barcelonie i...domu Wolfów w Gubinie.

Klimat Republiki Weimarskiej sprzyjał rozwojowi nowoczesnej sztuki, w tym i konceptów architektonicznych związanych z industrializacją i budownictwem adresowanym do robotników przemysłowych. Ten trend stanął u podstaw projektu wieży ciśnień i domu dyrektora w Zeipau - jak nazywano wówczas Szczepanów sąsiadujący z Jankową.

Tworząc obie budowle Bartning całymi garściami czerpał z katalogu nowatorskich produktów firmy Zeipauer Dachstein. Fantazyjny dach willi i ceglana elewacja złamana niszami, w której osadzono okna, była tak futurystyczna, że poruszyła nawet Fritza Langa. W 1927 roku głośny reżyser wykorzystał dom jako pierwowzór willi Rotwanga w swoim najdroższym filmie pod tytułem “Metropolis” Fantastyczny obraz opowiadał o mieście przyszłości. Niestety, mimo bajecznych dekoracji i plejady gwiazd, UFA, największa wytwórnia filmowa Niemiec, niemalże przypłaciła produkcję bankructwem.

W harmonii z krajobrazem

Jak podkreślają specjaliści, na wielkie uznanie zasługuje sposób, w jaki Bartning wkomponował wieżę w krajobraz otaczający Jankową. Budowla do dziś stanowi dominantę nad niewielką wsią wśród pól i lasów.
Założenie zapewne zainspirowane było wcześniejszą pracą artysty. Dom w Wylerberg, ukończony w roku 1924, wieńczy Diabelską Górę, naturalny akcent wśród pól Holandii. Nieregularny, ostry dach i otwory okienne u szczytu elewacji jako żywo przypominają to co znamy z Jankowej.

Na bakier z Hitlerem

W 1926 Bartning został dyrektorem nowoutworzonej w Weimarze Bauhochschule. Stanowisko utracił cztery lata później, gdy do władzy w Turyngii doszli narodowi socjaliści. Sztuka i kultura Republiki Weimarskiej trafiła na cenzurowane. Wielu twórców wyemigrowało. Niektórzy postanowili przeczekać. Bartning wrócił do Berlina i swoich kościołów. Monumentalne projekty z lat 40-tych ustąpiły powojennym “notkirche”. Prowizoryczne kościoły w namiotach na drewnianym stelażu stanęły m.in w Pforzheim, Berlinie, Lipsku, Monachium i Chemnitz. Ich wyposażenie w dużej mierze pochodziło z wcześniejszych świątyń, zniszczonych w toku walk.

W roku 1950 Bartninga wybrano na szefa Stowarzyszenia Architektów Niemieckich. Pięć lat później objął on też funkcję konsultanta ds. planowania miejskiego w Berlinie. Jego ostatnią pracą był pawilon na wystawę światową w Brukseli.

Złożona bryła z nieregularnym dachem to znak firmowy Bartninga w tamtym okresie.
SP Szczepanów Złożona bryła z nieregularnym dachem to znak firmowy Bartninga w tamtym okresie.

Bartning po sąsiedzku
Najwięcej śladów działalności Otto Bartninga znajdziemy w Berlinie. Wśród nich wymienić warto osiedle mieszkaniowe Siemensstadt, Pierwszy Kościół Nauk Chrystusowych w Berlinie - Wilmersdorf, Szpital Dziecięcy w Berlinie - Lichterfelde, czy budynki administracji fabrycznej w Berlinie - Tempelhof.
Prócz Niemiec architekt zaangażowany był w budownictwo sakralne na terenie Czech. Szczególnie wiele przykładów znaleźć możemy w Kraju Libereckim. W Nowym Mieście pod Smrkem zobaczyć można tzw. Zamek Lutra, a w nieodległym Korenov i Mokrinach inne kościoły ewangelickie. W Goerlitz - Rauschwalde stoi Kościół Chrystusowy z roku 1938. Nazwę nadała wdowa pochodząca z Poznania.

Autor: Grzegorz Kozakiewicz

Grzegorz Kozakiewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.