O mieście przygranicznym mówi dziś cały świat architektury. Niemcy chcą odbudować Willę Wolfa. Co to oznacza dla Gubina?
Za sprawą architektów zza Nysy, którzy zamierzają odbudować Willę Wolfa, Gubin może stać się mekką dla turystów.
Czym właściwie jest ta willa? Zapytani mieszkańcy Gubina zwykle wzruszają ramionami albo krótko odpowiadają, że był to budynek należący do Niemca. Burmistrz Bartłomiej Bartczak przyznaje, że sam kiedyś nie wiedział, co się znajdowało w obecnym parku Waszkiewicza i dlaczego goście zza Nysy tak się tym miejscem interesują.
Dla Niemców to ważne, dla Gubina przydatne
Willa Wolfa to dzieło niemieckiego architekta, Ludwika Miesa von der Rohe, który w swoich czasach został okrzyknięty wizjonerem. Zrewolucjonizował budownictwo. Gubiński obiekt powstał w 1926 roku. Zamieszkał w niej gubeński fabrykant kapeluszy, Erich Wolf. Willa przetrwała 19 lat zanim została zburzona pod koniec II wojny światowej. Był to naprawdę nowatorski obiekt jak na tamte czasy. - Ludzie pewnie spoglądali na to jak na UFO. Niemiecki architekt wyprzedził swoją epokę - mówi burmistrz Bartczak, który... zbudował własny dom na podobieństwo Willi Wolfa. - W tym samym stylu. Z tą różnicą, że moje cztery kąty mają w sumie 100 metrów kwadratowych, a nie 1.000 - śmieje się gubiński burmistrz.
Willa Wolfa to pierwszy budynek Miesa von der Rohe, który wykonał poza Berlinem
Willa Wolfa to pierwszy budynek Miesa von der Rohe, który wykonał poza Berlinem. W nim po raz pierwszy zastosował nową koncepcję przestrzenną oraz materiały budowlane, które wcześniej pojawiały się jedynie w jego wizjonerskich projektach. Stały się one kluczowe dla jego późniejszych prac i ogólnego rozwoju modernistycznej architektury.
Po budynku pozostało jedynie kilka czarno-białych fotografii. Mimo to miejsce, w którym stała willa, odwiedzają niemieccy turyści oraz studenci architektury. Dlaczego? Niemiecko-polskie badania archeologiczne pod przewodnictwem dr Jarosława Lewczuka z Zielonej Góry i prof. Leo Schmidta z Cottbus odsłoniły w 2001 roku części piwnicy. Teraz stowarzyszenie niemieckich architektów, z Florianem Mausbachem na czele, zamierza zrekonstruować dzieło Miesa von der Rohe.
- Willa Wolfa to kamień milowy w całej historii architektury - przyznaje Mausbach. - To był pierwszy krok do budowlanego modernizmu. Ma to dla nas ogromne znaczenie - dodaje. Dla Polaków już nie. - Nie jesteśmy z tym emocjonalnie związani. Podobnie jak z farą. Dla nas są to tylko ruiny zabytku, a dla Niemców kościół, w którym kiedyś śluby brały ich rodziny - mówi burmistrz.
Willa powstanie w 2019
Proces odbudowy willi już się rozpoczął. Niemieckie stowarzyszenie wykłada 2 mln euro. W 2019 roku, w stuletnią rocznicę Bauhausu (to powstała w 1919 roku uczelnia artystyczno-rzemieślnicza) budynek ma ponownie stanąć na gubińskiej ziemi. Co to oznacza dla miasta? - Na pewno rzeszę turystów. Nasze miasto byłoby trzecim na świecie, po Barcelonie i Nowym Jorku, gdzie dokonano rekonstrukcji budynku Miesa von der Rohe. - cieszy się Bartłomiej Bartczak.
Co ciekawe, urząd miasta nie wyda na rekonstrukcję nawet złotówki. - Floriana Mausbacha poznałem jako eksperta, który zasiadał w jury, kiedy wybierane były projekty odbudowy fary. Wtedy wyraził zainteresowanie Willą Wolfa. Powiedziałem, że będę go wspierał, ale pieniędzy na to nie wyłożę, ponieważ w mieście są inne potrzeby - podkreśla Bartczak.
Odbudowa wilii jest głośnym wydarzeniem na całym świecie
O Gubinie się mówi
Odbudowa wilii jest głośnym wydarzeniem na całym świecie. W Berlinie, w marcu, podczas inauguracji procesu odbudowy pojawili się specjaliści z różnych zakątków globu. O Gubinie i inicjatywie niemieckich architektów pisał „New York Times”. Odbudowa wywołuje emocje. - Zrodził się konflikt, architekci są podzieleni. Dostaję wiele maili, gdzie specjaliści proszą mnie, żeby zachować oryginalne piwnice i nie pozwolić na rekonstrukcję. Niemcy nie mają za wiele do powiedzenia, bo to nasza działka. Tak jak podkreślałem na początku, będę wspierał działania pana Mausbacha i willa zostanie w Gubinie odbudowana - zapewnia burmistrz.