Zielonogórski Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji świętował jubileusz 35-lecia. To dobra okazja do wspomnień i pytań o przyszłość wciąż rozwijającej się instytucji. Zielonogórzan interesuje np. odkryty basen.
Zdaniem studenta Krystiana Nowaczyka, najlepszym obiektem, wchodzącym w skład MOSiR-u, jest Centrum Rekreacyjno-Sportowe. Z niego korzystają tysiące zielonogórzan i ich goście.
Sebastian Urlich pyta, czy byłaby szansa zmienić godziny otwarcia obiektu. Np. wydłużyć latem w soboty godziny, może do 24.00?
Dyrektor MOSiR-u, Robert Jagiełowicz, podkreśla, że CRS zbiera uwagi klientów (można je przekazywać pracownikom lub wysyłać emaile czy pisać tradycyjne listy). Wszystkie propozycje są rozważane. Decyzje zależą od tego, ile osób korzystałoby z basenu w dodatkowych godzinach otwarcia. Bo jak mówi dyrektor, docierają do niego głosy, by pływalnię już otwierać o godzinie 5.00.
- Staramy się reagować na to, co dzieje się na basenie. Np. po doświadczeniach w Boże Ciało zastanawiamy się, czy tego dnia basen otwierać, bo bardzo mało ludzi przyszło w tym roku i poprzednim także - podkreśla Robert Jagiełowicz. - Zmiany będziemy wprowadzać na stałe wtedy, jeśli będzie gwarancja odpowiedniej frekwencji na pływalni.
Czytelnicy „GL” pytają też o możliwość rozbudowy basenu o część zewnętrzną. Zdaniem Jolaty Banasiuk, przydałby się taki, choć wiadomo, że w Zielonej Górze Drzonkowie jest odkryty, ale to za mało. Przydałaby się taka miejska plaża przy basenie. Możliwość wypłynięcia na zewnątrz zwiększyłaby atrakcyjność CRS-u.
Dyrektor przyznaje, że otwarta pływalnia w dalszej perspektywie czasu jest brana pod uwagę. Dziś bowiem nie możemy jednocześnie wszystkiego budować. W tej chwili mamy pieniądze na rewitalizacje parków, musimy mieć na wkład własny i zmieniać to, na co mieszkańcy czekają od wielu, wielu lat. Np. odnowić Górkę Tatrzańską, o której mówi się od dawna.
Poza tym budowana będzie hala do koszykówki.
- To jest pewne, że dostaniemy 2 mln zł. Nie będziemy musieli więc wydawać za dużo swoich pieniędzy - mówi dyrektor.
Poza halą do koszykówki MOSiR myśli o wybudowaniu stadionu piłkarskiego. Miejsce jest już przygotowywane, by np. w odpowiednim czasie móc odprowadzić z niego wodę...
- Ta hala i stadion zamknęłyby temat budowy obiektów sportowych przy ul. Sulechowskiej - mówi Robert Jagiełowicz. - Kolejny temat, którym obecnie się zajmujemy, to Wzgórza Piastowskie. Nawet rodzina i znajomi mnie atakują, bo rzekomo chcemy zniszczyć to miejsce.
- Ja też nie jestem zwolennikiem dużej wycinki drzew, ale pamiętajmy, że jak nie wytniemy paru drzew, to nie ruszymy do przodu - podkreśla dyrektor MOSiR-u. - A poza tym wystarczy zapytać fachowców, podpowiedzą, że gospodarka leśna polega na tym, że pewne drzewa trzeba wycinać w ramach pielęgnacji i nasadzać nowe. Żywotność lasów sosnowych jest określona.
MOSiR to nie tylko nowoczesna baza, ale także kadra. W sumie pracuje tu na co dzień 160 osób. Ale nie brakuje też zawierana umów zleceń. Na tej zasadzie pracują niektórzy na orliku, prowadzą nordic walking czy nauki pływania. W sumie więc można powiedzieć, że MOSiR zatrudnia blisko 200 osób. Najnowocześniejszy obiekt - Centrum Rekreacyjno-Sportowe otwarto w 2010 roku. Spójrzmy na zdjęcie, jak ono powstawało. Wiele osób nie wierzyło, że się uda. Tymczasem od 7 lat korzystamy z niego codziennie.