Coraz więcej wypadków dzieci na quadach!
W ubiegłym tygodniu we Wronkach ośmiolatek wjechał quadem w ścianę, pod Krakowem 14-latek jadąc quadem śmiertelnie potrącił mężczyznę. Takich wypadków jest coraz więcej. Lekarze apelują do rodziców o rozsądne obdarowywanie dzieci.
Na oddziale intensywnej terapii cały czas przebywa ośmiolatek, który uległ wypadkowi prowadząc quada. Do wypadku doszło w ubiegłym tygodniu we Wronkach. Chłopiec jechał quadem ze swoją 12-letnią koleżanką w pobliżu domu. W pewnej chwili stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w ścianę. Quad przewrócił się przygniatając dzieci. Dziewczynka nie odniosła poważniejszych obrażeń, chłopiec miał mniej szczęścia.
– Dziecko z urazem wielonarządowym jest pod opieką anestezjologów, neurochirurgów i chirurgów
– mówi doktor Przemysław Mańkowski, kierownik Kliniki Chirurgii, Traumatologii i Urologii Dziecięcej W Szpitalu Klinicznym UP im. Jonschera. – Po leczeniu na oddziale intensywnej terapii pewnie trafi na nasz oddział, ale na razie jego stan jest zbyt poważny.
Doktor Mańkowski przypomina, że sezon na wypadki dzieci spowodowane brakiem świadomości opiekunów dopiero się zaczyna. A problem jest olbrzymi.
– Ten chłopiec to pierwszy tak poważny przypadek w tym roku, ale co roku sytuacja się powtarza
– mówi dr Mańkowski. – Trafiały do nas dzieci po wypadkach na quadach, czy skuterach, które umierały w izbie przyjęć. To ogromna tragedia przede wszystkim dla rodziców, ale też dla nas lekarzy, kiedy nie możemy już nic zrobić, żeby uratować dziecko.
Lekarze apelują o rozwagę opiekunów
Zdarza się, że dzieci, które uległy takim wypadkom wychodzą ze szpitala kalekami. Zdarzały się nawet amputacje kończyn, czy trepanacje czaszki.
– To, co możemy zrobić to po raz kolejny zaapelować do rodziców o rozwagę i rozsądek – mówi dr Mańkowski. – Do dzieci nie jesteśmy w stanie dotrzeć, one nie mają świadomości zagrożenia, to na rodzicach spoczywa ta odpowiedzialność.
Do szpitala przy ul. Szpitalnej przyjmowane były dzieci w stanie zagrożenia życia, które jechały quadem na prostej polnej drodze. Traciły panowanie nad pojazdem, wpadały w poślizg i przewracały się.
– Rodzice często zachowują się tak, jakby nie zdawali sobie sprawy z tego, że quad, czy skuter to niebezpieczna maszyna. Najgorsze, że ten sprzęt wątpliwej jakości jest coraz bardziej dostępny.
Specjaliści radzą, aby rodzice dzieci, które bardzo chcą spróbować jazdy quadem, skorzystali z oferty klubów, w których można nauczyć się jazdy quadem pod okiem instruktora oraz poznać zasady bezpieczeństwa.
– Rozmawiam często z rodzicami, gdy ich dzieci opuszczają już szpital i za każdym razem słyszę: gdybyśmy wiedzieli, gdybyśmy mogli to przewidzieć, to byśmy mu tego quada nie kupili
– mówi doktor Mańkowski. – A my co roku apelujemy do rodziców i co roku znajdują się tacy, którzy uważają, że ich dzieci to nie dotyczy.
Kto może jeździć czterokołowcem?
Quad, zgodnie z przepisami, to czterokołowiec lekki lub zwykły. Jeżeli jego masa nie przekracza 350 kg, a prędkość maksymalna jest niższa niż 45 km/h mamy do czynienia z czterokołowcem lekkim. Do jego prowadzenia wystarczy prawo jazdy AM. Można je zrobić po ukończeniu 14 roku życia. Takie prawo jazdy pozwala także na prowadzenie motorowerów. Przepisy nie przewidują przypadków prowadzenia czterokołowców przez osoby młodsze. Jeśli jednak do takich sytuacji dochodzi na terenie prywatnym (na polu, działce, podwórku albo w lesie) policja nie może interweniować w takich przypadkach.
Jeśli quad jest cięższy niż 350 kg do jego prowadzenia potrzebne jest prawo jazdy kategorii B1, które może uzyskać osoba po ukończeniu 16 roku życia. Za jazdę quadem po drodze bez prawa jazdy kodeks przewiduje karę 500 złotych, a za brak odpowiedniej kategorii prawa jazdy – 300 złotych.
Aby quadem można było jeździć po drogach publicznych, pojazd musi posiadać homologację, tablicę rejestracyjną oraz polisę OC.