Coraz więcej bobrów w Opolu
Jeszcze niedawno ich pojawienie się w Opolu byłoby uznawane za przyrodniczą sensację. Dziś wciąż zaskakują wielu opolan, ale wszystko wskazuje na to, że musimy się nauczyć żyć z bobrami.
Kilka dni temu bobra w Odrze - na wysokości kąpieliska Bolko - zauważył Tomasz Mijewski.
- Omal nie spadłem z roweru, tak się spieszyłem, aby sfotografować jak dużego „coś” co płynęło rzeką - opowiada opolanin. - Nie wiedziałem jeszcze, że to bóbr, po prostu zaciekawiło mnie, co może tak szybko płynąć rzeką.
Zwierzak wyszedł z wody, ale potem błyskawicznie zniknął w krzakach.
- Widziałem jednak wyraźnie, że to jest bóbr, a do tej pory nie wiedziałem, że takie zwierzęta w ogóle żyją w Opolu - przyznaje opolanin.
Zaskoczonych jest więcej. Wczoraj do naszej redakcji dotarły zdjęcia drzewa, rosnącego nad rzeką w okolicach kąpieliska Bolko. Widać na nich wyraźnie, że bóbr mocno pracował, aby je ściąć, ale jeszcze swojej roboty nie skończył.
- Nie sądzę, by takie drzewo dało się uratować - opowiada pan Marcin, który wysłał nto zdjęcia. - Mnie i moją rodzinę zastanawia, co bobry robią w Opolu i czy mamy się nastawiać na to, że za chwilę będą u nas budować tamy.
W Urzędzie Miasta Opola już kilka lat temu odnotowano pierwsze sygnały o pojawieniu się bobrów na terenie Opola.
- Występowanie bobrów na kamionce Bolko jest potwierdzone przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Opolu - mówi Małgorzata Rabiega, naczelnik wydziału ochrony środowiska. - Wiem, że bóbr europejski ma wiele stanowisk w mieście, często też migruje, więc stale pojawiają się nowe stanowiska. Nie było jeszcze prowadzonych badań co do liczebności populacji bobra w Opolu, ale można przypuszczać, że tak jak w całym kraju u nas też stale rośnie.
W Polsce bobry podlegają ochronie. Pracownicy RDOŚ przyznają, że w ostatnich kilku latach populacja tych zwierząt w naszym regionie rośnie. Zdarza się, że pojawienie się ssaków - mających bardzo mocne siekacze - powoduje szkody.
Bobry budują tamy i żeremia, często powodując zalewanie pól uprawnych. Niszczą również drzewa i to całkiem spore.
- Jak na razie nie odnotowaliśmy jednak skarg związanych z działalnością bobrów - podkreśla Rabiega.
Naczelnik przypomina, że zgodnie z prawem bobrów nie wolno chwytać, przetrzymywać czy zabijać. Ochroną objęte są też tamy i żeremia, jakie stawiają zwierzęta.
Bobry to raczej zwierzęta płochliwe i na widok człowieka uciekają. Nie są również agresywne i jeśli ktoś znajdzie się w ich pobliżu, to prostu powinien się spokojnie wycofać.
Krzysztof Maślak, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Opolu przyznaje, że strażnicy byli kilka razy wzywani do bobrów, które wystraszyły opolan. Za każdym razem, gdy patrol przyjechał na miejsce, po zwierzętach nie było jednak śladu.