Najciekawszy skandal polityczny tygodnia? No, przy takiej aferze Banasia to zaledwie skandalik, ale mimo wszystko interesujący.
O sprawie pisaliśmy w poniedziałkowych „Nowościach”. Przypomnijmy więc: chodzi o to, że część działaczy kujawsko-pomorskiego PiS bardzo oburza fakt, że jednym z najbliższych - jak twierdzą - współpracowników okręgowej szefowej partii jest Mariusz Sz. Aktyw zbulwersowany jest tym, że ów Mariusz Sz. to ten sam Mariusz Sz., który w jednym z procesów odpryskowych sprawy niejakiego „Lewatywy” został skazany za przestępstwa korupcyjne. Czyli nawet już nie stanął w cieniu podejrzenia, jak mawiał pewien zwykły poseł, ale stanął i poszedł dalej, bo z podejrzanego stał się oskarżonym, a potem skazanym. Niewinnie - jak sam twierdzi.
Jedno jest pewne, komuś chyba była poseł i wiceminister edukacji narodowej Marzena Drab w funkcji prezesa zarządu okręgowego PiS nie za bardzo pasuje.
To, że w każdej partii poza życiem oficjalnym, tym w świetle kamer i z wytrenowanymi uśmiechami na twarzach, toczy się także życie nieoficjalne - to rzecz oczywista. A im partia ma więcej władzy, im więcej może dać lub zabrać, tym temperatura tego podskórnego życia jest wyższa. Aż się czasami zagotuje i wtedy wylewa się na wierzch. Jak teraz.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień