Co roku widują się na zjeździe w Rzeczycy [ZDJĘCIA]
Na kilka dni Rzeczyca w gminie Maszewo odżywa. A to za sprawą corocznego zjazdu, na który przyjeżdżają byli mieszkańcy niewielkiej miejscowości.
W minioną sobotę odbyła się ósma edycja Zjazdu Rzeczycan. To impreza z wielką tradycją podczas, której spotykają się ze sobą byli i obecni mieszkańcy niewielkiej wsi w gminie Maszewo.
Niektórzy goście zaczęli zjeżdżać do Rzeczycy już w piątek. Nic dziwnego, byli wśród nich tacy, którzy musieli pokonać ponad 160 kilometrów.
- Każdego roku zjeżdżają tutaj ludzie z różnych zakątków Polski - opowiada Zenon Sokołowski, który urodził się w Rzeczycy w 1949 roku.
- Kiedyś wieś była praktycznie wyludniona, domy się zapadały - opowiada pan Zenon. - A teraz? Jest grupa, która wskrzesza tę miejscowość. M.in. odbudowują ogród jordanowski. Działa tam ładny sklep. Świetlica jest prześliczna. Najbardziej jednak wieś żyje podczas corocznych zjazdów mieszkańców.
Za to można podziękować dwóm paniom: Teresie Krause, mieszkającej obecnie w Krośnie Odrzańskim (na minionym zjeździe nie pojawiła się z powodu choroby) oraz Hannie Sobieraj, która obecnie żyje w Gorzowie Wlkp. Kobiety razem wpadły na pomysł zorganizowania takiego zjazdu.
- To chyba z powodu nostalgii, tęsknoty za rodzinnym miejscem - opowiada pani Hanna. - Jak się okazuje, wiele osób ma podobne odczucia i chętnie tu wraca. Wracając do rodzinnej miejscowości nawiązują nowe znajomości, bawią się i przez kilka dni zapominają o kłopotach.
Na zjeździe panuje rodzinna atmosfera. Goście w sobotę zebrali się w świetlicy, gdzie radośnie biesiadowali. Na otwarcie imprezy przyjechał tym razem zastępca wójta, Zbigniew Kościukiewicz, który pochwalił organizację wydarzenia.
Oczywiście goście nie siedzieli w świetlicy cały dzień. Na skwerku wypoczynkowym przy altanie zorganizowano grilla, gdzie towarzystwo się integrowało. W_tym okresie Rzeczyca wręcz odżywa.
Co najważniejsze, impreza się rozwija. Wcześniej podczas zjazdu świętowali głównie byli mieszkańcy miejscowości. W tym roku dołączyło więcej obecnych mieszkańców.
- Jest bardzo przyjemnie i miło. Poznaliśmy wiele nowych twarzy - opowiada Joanna Szymańska.
Rzeczycanie wybrali się też nad rzekę Pliszkę, gdzie wiele się zmieniło i był to przyczynek do wspomnień sprzed lat. A było co opowiadać...
- Na tym polegają te spotkania. Na wspominaniu i zawieraniu nowych znajomości - mówi pani Sobieraj.
Na zjeździe pojawiła się m.in. była nauczycielka z Rzeczycy, Jadwiga Wierdak, która przyznała, że co drugi gość był jej wychowankiem.
Impreza trwała dwa dni. W niedzielę odbyła się msza święta w intencji mieszkańców.
- Atmosfera była wspaniała - uważa Zenon Sokołowski. - Niech żałują ci, którzy nie przybyli. Tak udanego spotkania jeszcze nie było.