Co ląduje na talerzach w Toruniu? Zdziwisz się!
Wieprzowina zamiast cielęciny, a kurczak zamiast jagnięciny - tak oszukują w restauracjach. Łącznie 4500 zł kar nałożyła Inspekcja Handlowa na lokale gastronomiczne w Toruniu.
Kontrolerzy Inspekcji Handlowej udawali klientów w restauracjach z kuchnią zagraniczną, by sprawdzić ich menu. Odwiedzili 181 lokali w Polsce. Sprawdzili w sumie 3967 dań kuchni zagranicznej i zastrzeżenia wzbudziło aż co trzecie z nich (32,5 proc. - 1291 dań). Potrawy zbadano następnie w laboratoriach Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, aby sprawdzić rzeczywisty skład. Wyniki muszą niepokoić. Gastronomowie fałszują składniki, oszukują na gramaturze. Oprócz tego na kuchennych zapleczach spotkano jedzenie obok śmietników oraz pleśń.
- Widzimy, bo kontrole w barach, restauracjach i pizzeriach prowadzimy przecież nie od dziś, że wizja takiej anonimowej wizyty inspektorów działa na właścicieli mobilizująco - mówi Wiesława Szatkowska, dyrektor toruńskiej delegatury Inspekcji Handlowej. - Przekazują sobie informacje o tym, że takie działania prowadzimy, dzwonią do nas z pytaniami. Ale wciąż zdarza nam się także, że kontrolowani restauratorzy wysyłają nas do konkurencji, wytykając jej grzechy.
W ramach ogólnopolskiej akcji inspektorzy odwiedzili sześć toruńskich lokali z kuchnią arabską, turecką i włoską. Wszędzie odkryli nieprawidłowości.
- Na właścicieli pięciu lokali nałożyliśmy już kary finansowe. W przypadku szóstego baru czekamy na podanie obrotów za 2015 rok. Wysokość kar bowiem uzależniona jest od obrotów - mówi Wiesława Szatkowska dyrektor delegatury Inspekcji Handlowej w Toruniu.
- Za zafałszowywanie potraw nałożyć można karę od 100 zł do 10 procent rocznych obrotów. Za nieprawidłowe oznakowanie dań (na przykład ukrycie składników, w tym alergizujących) - od 500 złotych do pięciokrotnej wartości zakwestionowanego towaru. Na razie nałożyliśmy łącznie 4500 zł kar.
Z jakimi nieprawidłowościami w lokalach spotkali się inspektorzy?Grzech numer 1 toruńskich kebabowni i pizzerii to fałszowanie produktów.
- Zamiast deklarowanej w menu szynki parmeńskiej spotkaliśmy tańsze szynkopodobne zamienniki. Zamiast sera w pizzy - topione produkty seropodobne. Zresztą już wcześniejsze kontrole toruńskich pizzerii pokazały, że z serem jest problem - mówi Wiesława Szatkowska.
Grzech numer 2: ukrywanie składu potraw, szczególnie groźne dla alergików. Restauratorzy „zapominają” poinformować klientów, że danie ma w sobie mleko (kazeina), mąkę pszenna (gluten) czy jaja (białka).
- W każdym z sześciu lokali skontrolowanych w ramach tej ogólnopolskiej akcji odkryliśmy nieprawidłowości. Na 266 produktów zakwestionowaliśmy 201. Nałożyliśmy kary finansowe. Klientom przypominamy, że mają prawo pytać o skład potraw i pochodzenie produktów - dodaje Wiesława Szatkowska.
Toruńskich inspektorów cieszy jednak, że część kontrolowanych restauratorów od razu zmieniała jadłospisy po wskazówkach kontrolerów.
Przypomnijmy, że delegatura Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Toruniu mieści się przy ulicy Moniuszki 15/21. To tu klienci mogą zgłaszać wszelkie zastrzeżenia dotyczące nierzetelnej obsługi czy niewłaściwej jakości zamówionych potraw.
(mo)