Co kryło się w kapsule nad katedrą?
W najbliższy piątek chwilę po 11.00 dowiemy się, jaką tajemnicę skrywa kapsuła czasu znad katedralnej wieży. Swoją tajemnicę ma też Głuchów
Niszczycielski pożar, który 1 i 2 lipca trawił wieżę gorzowskiej katedry sprawił, że ratownicy wysokościowi z Zielonej Góry musieli odciąć iglicę i kapsułę czasu, która była pod nią. Teraz nadszedł czas, by do kapsuły zajrzeć. Uroczyste otwarcie tuby zaplanowano na piątek w Archiwum Państwowym przy ul. Mościckiego w Gorzowie.
Najpewniej zostanie ona najpierw ostrożnie „rozspawa - na” przed budynkiem archiwum (względy bezpieczeństwa). Potem cenne znalezisko czeka publiczna prezentacja już w placówce.
Przy czym „cenne” będzie ono raczej głównie z historycznego punktu widzenia. Nie należy się spodziewać tam skarbów i precjozów. Mogą być za to monety, dokumenty czy wydanie gazety sprzed lat. Wiele wskazuje na to, że będzie to zawartość z 1825 r. - taka data jest na „chorągiewce”, która znajdowała się przy wyciętej iglicy.
Co ciekawe, w niedzielę szef archiwum Dariusz Rymar ma jeszcze jedną uroczystość związaną z inną kapsułą czasu - oficjalnie przekazana do placówki zostanie zawartość tuby odnalezionej w kościele w Głucho - wie w gminie Słońsk.
Przypomnijmy: współcześni mieszkańcy Gorzowa też zostawili dla potomnych kapsułę czasu. I to gigantyczną. Mieści się pod Placem Grunwaldzkim i ma wielkość solidnej piwnicy. Zamurowano ją w 2008 r. Otwarta będzie po 100 latach, w 2108 r.