Co gdy lekarz potrzebny od zaraz?
W punktach nocnej opieki pacjenci leczeni są doraźnie. Na skierowanie do specjalisty lub receptę na leki przyjmowane na stałe radzimy poczekać do rana.
Wczoraj, punktualnie o godz. 8, weszły w życie zmiany w organizacji nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. W Bydgoszczy w godz. 22-8 oraz w dni ustawowo wolne od pracy doraźnej pomocy lekarskiej możemy szukać w Wielospecjalistycznym Szpitalu Miejskim im. dr. E. Warmińskiego, Wojewódzkim Szpitalu Obserwacyjno-Zakaźnym im. Tadeusza Browicza oraz w Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym im. J. Brudzińskiego.
Ważną informacją dla pacjentów jest to, że w przyszpitalnych punktach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej, lekarz udzieli pomocy jedynie doraźnie.
- Tak naprawdę nie wiemy, kto do nas przychodzi. Nie znamy pacjentów, nie mamy ich kartotek, a nie wolno nam wypisywać skierowań ani recept na leki przyjmowane na stałe jedynie na słowo pacjenta - tłumaczy dr Krystyna Kopa, specjalista chorób dziecięcych, dyrektor NZOZ „Zdrowie dla Ciebie”.
Podkreśla ona również, że pacjenci pomocy w punktach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej powinni szukać jedynie w nagłych przypadkach.
- W poprzednich latach również przyjmowałam pacjentów w ramach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej i zauważyłam, że najczęściej zgłaszają się do nas osoby z drobnymi infekcjami. Dziennie potrafiło przyjść nawet osiemdziesięcioro do stu pacjentów. I nie były to nagłe przypadki - mówi dr Krystyna Kopa. - To duży problem, ponieważ, oprócz nich, zgłaszają się do nas osoby z poważniejszymi chorobami, jak zapalenie krtani czy płuc. Niestety, często muszą czekać godzinę, a czasami dłużej, żeby dostać się do lekarza - dodaje dr Katarzyna Kopa, specjalista chorób wewnętrznych.
Już w pierwszej godzinie funkcjonowania nowego systemu nocnej opieki medycznej Szpital Miejski zdążyło odwiedzić kilkoro pacjentów.
- Do tej pory często korzystałam z nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Cieszę się, że po poradę lekarską mogę zgłosić się także w weekendy i święta, ponieważ właśnie wtedy moje dzieci najczęściej chorują - mówi pani Beata Grabska.
Wcześniej w takich właśnie nagłych przypadkach odwiedzaliśmy przychodnię na Ogrodach. Stamtąd dowiedziałam się, że adresy punktów udzielających takiej pomocy uległy zmianie.
Nie dla wszystkich pacjentów zmiana systemu okazuje się jednak komfortowa. - Dla mnie, jako matki dwojga dzieci, dojazd jest dosyć kłopotliwy - mówi pani Angelika z Bydgoszczy. - Udzielanie pomocy lekarskiej w godzinach nocnych i święta to świetny pomysł. Jedyne, co mnie martwi, to niewielka liczba takich punktów. Powinno być ich więcej.