Co doniosą Kimowi o strajku "gimbazy"
Kiedy strajkujemy? - pytają użytkownicy nauczycielskich forów w internecie, w tym oficjalnego profilu ZNP na Facebooku.
Zachęty typu „odejść od tablic!” zaczęły pojawiać się tam ze szczególną intensywnością od czwartkowego poranka - gdy pracownicy gimnazjów dowiedzieli się o wyniku nocnego głosowania, w wyniku którego reforma edukacji, zakładająca wygaszanie ich szkół, przeszła przez Sejm. Ale odpowiedź na pytanie „kiedy strajkujemy?” nie jest prosta. Do tego dochodzą kolejne - „kto?” i „jak?” Obecnie ZNP, także w Łodzi, przeprowadza ankiety sprawdzające gotowość pracowników szkół do „odejścia od tablic” - wiadomo, że nawoływań z internetu nie można przekładać na poziom odwagi całego środowiska. Czy zastrajkować mają tylko nauczyciele gimnazjów, czy powinni wezwać do okazania solidarności kolegów i koleżanki z podstawówek oraz ogólniaków?
Trudno „odejść od tablic”, gdy się przy nich nie stoi. Z powodu wolnego w okresie świątecznym strajk w tym roku już się nie rozpocznie (a ustawa ma trafić do podpisu prezydenta przed sylwestrem). Potem też komplikacje: od 16 stycznia przez dwa tygodnie ferie zimowe w Łódzkiem i w czterech innych województwach. Okres feryjny (wyłączający kolejno z ewentualnego strajku po kilka regionów) kończy się dopiero 26 lutego. Zacząć strajk w marcu? Wkurzą się rodzice trzecioklasistów, których w kwietniu czeka egzamin gimnazjalny, decydujący, czy nastolatek dostanie się do wymarzonego ogólniaka. Spadnie więc społeczne poparcie dla protestów...
Dyrektor jednego z łódzkich gimnazjów zaproponował kolegom przez prywatny profil na Facebooku strajk głodowy. Możliwe, że na wiosnę zjadą do naszego miasta obywatele Korei Północnej, bo, jak informowaliśmy w środę, Politechnika Łódzka została partnerem uczelni z Pyongyangu. Być może, po powrocie będą mogli zameldować najwyższemu przywódcy, że w Polsce walka o interesy grup społecznych w ramach demokracji przejawia się przez odejmowanie sobie od ust, więc w KRLD panują najwyższe standardy.