Ciemno, smutno, depresyjnie? Na pewno nie w Finlandii

Kto ma problem z tym, że matka młodej pani premier Finlandii jest lesbijką? Czego uczą szkoły zawodowe dla osób sprzątających? Czy do grochówki pasują naleśniki z bitą śmietaną? Pytamy Aleksandrę Michtę-Juntunen, która prowadzi jedyny polskojęzyczny blog w całości poświęcony kuchni fińskiej.

Rozmawiamy w czwartek, po obiedzie. A na obiad była pewnie grochowa.

U mnie akurat był rosół. Polski, domowy. W Finlandii podaje się co prawda zupę z kurczakiem, ale to nie taki smak jak znamy z niedzielnych obiadów u babci. Ale rzeczywiście czwartek to w Finlandii dzień grochowej. Wiele restauracji serwuje tę zupę w porze lunchu. Z tym że polską grochówkę przypomina najbardziej z nazwy. W Finlandii to zielona, bardzo gęsta zupa. Tuż przed podaniem posypuje się ją drobno posiekaną, surową cebulą. Często dodaje się także musztardę.

A co do grochowej?

Naleśniki. Bardzo podobne do polskich, podawane z dżemem truskawkowym i bitą śmietaną. Wydaje się, że to mieszanka wybuchowa, ale tu się sprawdza.

Zaczęłam od kuchni, bo pani właśnie poprzez kuchnię opowiada o Finlandii na swoim blogu.

Zawsze lubiłam gotować i gdziekolwiek pojawiam się na dłużej, szybko biorę się za odkrywanie lokalnych smaków. Znajomi z różnych zakątków świata, wiedząc o mojej pasji, prosili mnie ciągle o podrzucanie nowych przepisów z kuchni fińskiej. Przy którymś z kolei wysyłanym mailu stwierdziłam, że prościej będzie założyć bloga.

Jak gotuje się w Finlandii?