Ci, co skaczą, biegają i rzucają

Czytaj dalej
Fot. Filip Pobihuszka
Filip Pobihuszka

Ci, co skaczą, biegają i rzucają

Filip Pobihuszka

Młodzież z nowosolskich szkół zaczęła we wtorek, 27 września, zmagania w ramach XVIII edycji Nowosolady. Po raz pierwszy wykorzystano nowy stadion przy LO im. Baczyńskiego

Zaledwie kilka dni temu pisaliśmy o uroczystym otwarciu stadionu lekkoatletycznego przy Liceum Ogólnokształcącym w Nowej Soli, a już we wtorek zapełnił się on zawodnikami wszystkich szkół ponadgimnazjalnych w powiecie. Bo właśnie we wtorek na stadionie ruszyły zmagania w ramach XVIII Nowosolady. Były więc biegi, skoki i rzuty.

- Ja nie mam tremy, być może zawodnicy mają - śmiał się wicedyrektor LO, Jacek Michałowicz. - Zakładam, że zawodnicy będą lepiej biegać, bo sprawia to ta nowa nawierzchnia. Ci, którzy biegli, chwalili - mówił. - To pierwsze zawody tej rangi, chociaż już od kilku dni nie tylko nasi uczniowie, ale też z innych szkół, którzy przychodzą tu każdego dnia, zapoznają się z torem. Wiem, że przeprowadzają już własne sprawdziany i za chwilę pewnie będziemy porównywać wyniki. Mam nadzieję, że to nie nawierzchnia czyni rekord, a biegacz. Ale obiekt jest certyfikowany, więc nie ma tu żadnej formy oszukania - wyjaśniał J. Michałowicz.

Mam nadzieję, że to nie nawierzchnia czyni rekord, a biegacz

Zmagania rozpoczęły się od biegu na 100 metrów kobiet. Jednymi z tych, które startowały jako pierwsze, były Aleksandra Golczyk i Kamila Lejman z „Elektryka”. - W porządku, mięciutko. Wygodnie. Lepsze warunki, a w kolcach to jeszcze lepiej - mówiły zapytane o to, jak biegło się po nowym tartanie. Obie przyznały, że taka nawierzchnia to zupełnie co innego niż bieganie po mączce.

Ale w kuluarach dało się też słyszeć głosy krytyki. I obaw, właśnie o tartan. Czy nowiuteńka dziś nawierzchnia, po kilku tygodniach czy miesiącach użytkowania, nie będzie nadawać się do wymiany.

Póki co, sprawuje się bardzo dobrze. Zrobił z niej użytek m.in. Patryk Zawojek, również z „Elektryka”, który swoim skokiem na odległość 5,69 wywołał na trybunach pomruk podziwu. - I jak się skacze? - zapytałem, gdy tylko otrzepał się z piasku. - Daleko! - odparł zadowolony. - Ile rekord „Elektryka” wynosi? Nie mam pojęcia. Nie przymierzam się do bicia rekordu. Ale one są tam w szkole wywieszone i widać, że sporo z nich jest już tam bardzo długi czas. Może się miło zaskoczę - mówił.

Rywalizacja, w różnych dyscyplinach, potrwa jeszcze kilka miesięcy. Młodzież z nowosolskich szkół będzie zmagać się praktycznie do końca roku szkolnego. Wtedy też dowiemy się, która z placówek była najlepsza.

Filip Pobihuszka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.