Chwaliszewo w klinczu. Ma zostać deptakiem, mieszkańcy mają obawy
Na Chwaliszewie, tuż przy Warcie ma powstać kolejny budynek mieszkalny. Radni widzieli wizualizacje i apelują do władz, by budynek w takim kształcie nie powstał. Zdaniem mieszkańców obiekt jest za duży i nie pasuje do klimatu Chwaliszewa. Ich zdaniem „zaburzy ład przestrzenny okolicy”. Inwestor odpowiada, że to nie radni są architektami. Poznańska konserwator zabytków obiecuje jednak przyjrzeć się sprawie.
Nie wpisuje się w otoczenie
Budynek ma stanąć na narożnej działce przy ulicy Chwaliszewo u zbiegu z Mostem Chrobrego prowadzącym na Ostrów Tumski. Do niedawna właścicielem parceli był deweloper UWI, działał tam parking. Od poznaniaków teren kupiło SGI. Budynek, który tam powstanie, może mieć sześć kondygnacji naziemnych.
- To więcej niż okoliczne zabudowania - mówi Andrzej Rataj, przewodniczący Rady Osiedla Stare Miasto. - Dziwi nas iż zaprojektowano prosty dach, gdy tymczasem okoliczne dachy są spadziste. W skrócie, proponowany budynek nie pasuje do okolicy - przekonuje radny.
Dodaje, że zarówno inwestor, ale przede wszystkim władze nie są skłonne do dyskusji na ten temat. Według relacji radnych władze powołują się na wydane przez siebie warunki zabudowy i przekonują, że wszystko jest zgodne z prawem. Jednocześnie urzędnicy mieli odmówić sąsiadom i lokalnemu stowarzyszeniu udziału w postępowaniu administracyjnym.
- Wszystko rozumiem, jednak radni i członkowie stowarzyszeń to nie architekci, a wypowiadają się, jakby się nimi czuli - mówi Robert Stachowiak z SGI. I tłumaczy, że sam nie czuje się na sile by dyskutować o architekturze. - Wierzę, że uznana pracownia CDF Architekci dała z siebie wszystko i budynek jest dobry - mówi.
Innego zdania jest Jakub Głaz, krytyk architektury. - Nie widać, żeby architekt i inwestor przemyśleli do końca kontekst w jakim powstaje budynek - mówi. - Nawet nie chodzi o spadzisty dach, ale o masywną bryłę i nieprzemyślaną elewację - wylicza Głaz zwracając zarazem uwagę na silną ekspozycję działki. - Budynek znajdzie się na narożniku. Będzie go widać nie tylko z ulicy Chwaliszewo, ale także z Mostu Chrobrego, z Ostrowa Tumskiego. To ważne miejsce - mówi. Jako dobry przykład podaje sąsiedni budynek autorstwa pracowni ASW z ceglaną elewacją.
Projekt do opiniowania dostała właśnie miejska konserwator zabytków. - Oczekuję od inwestycji lepszego wpisania się w kontekst i nawiązania materiałami do sąsiednich realizacji - mówi Joanna Bielawska-Palczewska. Krzywi się zarazem na kamień na elewacji. - Klinkier byłby lepszy - głośno myśli.
Oficjalna opinia konserwatora jest w przygotowaniu.
Chwaliszewo deptakiem
Wygląd budynku to nie jedyna bolączka radnych i mieszkańców. Chodzi przede wszystkim o dojazd do nowej inwestycji. ZDM zaproponował, by do budynku wjeżdżało się nie od Chwaliszewa, ale od ulicy Czartoria oraz Tylne Chwaliszewo. - To dziwne i nieracjonalne rozwiązanie - uważa Andrzej Rataj. - Utrudni życie mieszkańców tych dwóch ulic.
Ulica Czartoria ma szerokość 6 m, a Tylne Chwaliszewo 5,3 m. - To wąskie, dotychczas zaciszne uliczki. Nie wyobrażam sobie by obsługiwały blok na 100 mieszkań - mówi.
ZDM przekonuje, że jest to możliwe i zgodne z przepisami.
- Nie ma przeciwwskazań, aby obsługa komunikacyjna odbywała wskazanymi ulicami. Zgodnie z przepisami minimalna szerokość jezdni drogi publicznej powinna wynosić 4,5 m - tłumaczy Agata Kaniewska, rzecznik ZDM.
Rataj dodaje, że radni otrzymali informację, że taka decyzja wynika z chęci przekształcenia ulicy Chwaliszewo w deptak. Projekt przygotowuje właśnie MPU. - To zły pomysł. Ulicą Chwaliszewo nie poruszają się aż takie potoki pieszych, by nie mieściłyby się na chodnikach - przekonuje Rataj. - Chcielibyśmy przedstawić władzom nasze argumenty, ale od początku lipca nie możemy doprosić się o spotkanie - mówi.