- W Chwalimiu mamy jeden przystanek w samym centrum. Dla dzieci, które mieszkają z dala od centrum, bliżej Kargowej, dochodzenie z przystanku do domu jest uciążliwe - mówią rodzice. Do tej pory kierowcy szkolnych autobusów wychodzili im naprzeciw i zatrzymywali się (choć nieformalnie) poza przystankami, wypuszczając dzieci mieszkające poza centrum. Od pewnego jednak czasu zaprzestali tego procederu. A decyzję tłumaczyli zakazem zatrzymywania się poza przystankami i zagrożeniem w ruchu drogowym.
Mieszkańcy zwrócili się więc z prośbą do burmistrza Jerzego Fabisia o dodatkowy przystanek. - Napisałem pismo do Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad z pytaniem, czy taki dodatkowy przystanek mógłby powstać w Chwalimiu - tłumaczy burmistrz.
Jednak pismo, które GDDKiA przysłało w odpowiedzi, nie pozostawia żadnych złudzeń. Rodzice na dodatkowy przystanek nie mają co liczyć. Dlaczego? W uzasadnieniu decyzji pracownicy Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad wskazali m.in. brak chodników oraz miejsca oczekiwania na autobus, wąskie pobocze, które wynosi ok. 1,30 metra oraz zagrożenie bezpieczeństwa dla użytkowników ruchu, w szczególności dla pasażerów, którymi w tym przypadku są dzieci.