Najczęściej niszczone lub kradzione są ogrodzenia. Naprawy w 2016 roku wyniosły 30 tys. zł brutto.
Rodzice często zwracają uwagę na zły stan urządzeń na placach zabaw. Z myślą o najmłodszych mieszkańcach tego typu miejsca są nie tylko kontrolowane, ale systematycznie i w miarę możliwości uzupełniane o nowe urządzenia. Byłoby ich z pewnością więcej, gdyby nie fakt, że równie systematycznie są niszczone przez wandali.
Miejscem, gdzie dochodzi do największych zniszczeń, jest Park Miejski na Bydgoskim Przedmieściu. Tylko w 2015 roku straty, jakie spowodowali wandale w parku przy ulicy Bydgoskiej, wyniosły 40 tysięcy złotych!
Notorycznie niszczone są toalety, mała architektura, fontanna, lampy, a nawet kamery monitoringu. Kradzione są nawet ruszty do grillowania
- mówił Szczepan Burak, dyrektor Wydziału Środowiska i Zieleni Urzędu Miasta Torunia.
Problem ten występuje w całym Toruniu.
- Głównie dewastowane są ogrodzenia lub dochodzi do ich kradzieży. Koszt napraw w 2016 roku to ok. 30000 zł brutto - wylicza Anna Kulbicka-Tondel, rzecznik prasowy prezydenta Torunia. - Dewastowane zabawki to siedziska huśtawek, bujaki na sprężynach, ławki drewniane i piaskownice. Na ich naprawę wydano ok. 20000 złotych brutto.
- Jakbym takiego złapał, to ręce bym powyrywał - denerwuje się pan Zygmunt spacerujący w Parku Tysiąclecia z wnuczkiem Filipem. - Nie ma szacunku dla wspólnej własności. Ludzie powinni zrozumieć, że to co jest w przestrzeni publicznej, nie jest niczyje, ale wszystkich mieszkańców. Zamiast ciągle naprawiać zdewastowane ławki, można by postawić nowe w innym miejscu. Czy ktoś jednak o tym pomyśli? Jeden z drugim odwróci głowę i udaje, że nie widzi. Tak samo latem, kiedy w piaskownicy można znaleźć na przykład potłuczone szkło. Trzeba zwracać uwagę chuliganom, bo inaczej czują się bezkarni - dodaje zdegustowany torunianin.
Co można zaproponować? W mieście czekają na propozycje. Najprostszym pomysłem wydaje się zamykanie placów zabaw w godzinach nocnych, co jednak nie uchroni przęseł ogrodzeń przed kradzieżą. To może monitoring? Chyba, że firmy zaproponują jakieś nowatorskie sposoby na walkę z chuliganami.
Jeszcze kilka dni urzędnicy czekają na oferty w sprawie opracowania koncepcji ochrony placów zabaw przed wandalami. W skali całego miasta jest to kilkadziesiąt lokalizacji.
Jednorazowy wydatek w dłuższej perspektywie na pewno się opłaci, bo rokrocznie na skutki działalności wandali miasto wydaje kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Urząd przygotowuje plan ochrony następujących placów zabaw:
- Poznańska 52,
- Lubicka 48,
- Szubińska,
- Włocławska 246/Zdrojowa 32-36,
- Okólna 169,
- Podgórska,
- Zbożowa 71,
- Okrężna 12-42,
- Hurynowicz/Szosa Chełmińska,
- Matejki/Słowackiego,
- Turkusowa,
- Rydygiera 6,
- Prufferów,
- Kasprowicza/Reja,
- Narutowicza,
- Włocławska/Zimowa,
- Parkowa,
- Gościnna,
- Wojska Polskiego,
- Plac ToMiTo,
- Legionów,
- Park Tysiąclecia,
- Włocławska SM Zakole,
- Majdany,
- Klonowica,
- Park Miejski na Bydgoskim,
- Błonia przy Parku Miejskim,
- Park Miejski na wysokości ul. Kochanowskiego,
- Bulwar Filadelfijski (przystań AZS),
- Fosa Zamkowa przy MDK,
- Górki Piekarskie,
- Park Glazja,
- Konopackich, park przy pawilonie „Maciej”,
- Szuwarów/Nenufarów,
- Poznańska,
- Gagarina,
- Szczecińska,
- Chrzanowskiego,
- Mickiewicza 148,
- Nad Zatoką,
- Rolnicza 13 i 25-27,
- Skłodowskiej-Curie,
- Mickiewicza 146,
- Bydgoska/Reja.
Autor: (PK)