Chorzy częściej skarżą się do Rzecznika Praw Pacjenta
Ponad 1700 osób z woj. lubelskiego złożyło skargi do Rzecznika Praw Pacjenta w 2016 r. To już o 400 więcej niż w 2013 roku. Powody skarg są różne.
Większość zgłoszeń od mieszkańców woj. lubelskiego dotyczyła niewłaściwej realizacji prawa dostępu do dokumentacji medycznej, do świadczeń zdrowotnych, do poszanowania intymności i godności pacjenta, do informacji oraz do przechowywania rzeczy wartościowych w depozycie. Pojawiały się również zastrzeżenia pacjentów co do przestrzegania zasad etyki przez personel medyczny.
Połowa wszystkich skarg związana była z leczeniem szpitalnym. - Największa liczba sygnałów dotyczyła szpitali powiatowych, miejskich i rejonowych, następnie wojewódzkich i specjalistycznych, klinicznych i instytutów oraz szpitali psychiatrycznych - wylicza Grzegorz Błażewicz, zastępca Rzecznika Praw Pacjenta.
Zdaniem pacjentów z Lubelszczyzny do łamania praw dochodziło najczęściej na oddziałach psychiatrycznych, u lekarzy rodzinnych, na ortopedii, chirurgii i neurologii.
Przykładowe skargi? Odmowa obecności męża w takcie porodu, odstąpienie od leczenia małoletniego pacjenta bez zachowania obowiązku o wcześniejszym poinformowaniu jego opiekunów, udzielenie świadczeń zdrowotnych niezgodnie z aktualną wiedzą medyczną oraz niedołożeniem należytej staranności, nierzetelne prowadzenie dokumentacji medycznej albo odmowa udostępnienia kopii dokumentacji medycznej dziecka jednemu z rodziców.
Rzecznik Praw Pacjenta przyznaje, że w 2016 r. jeden sygnał od pacjenta z województwa lubelskiego został przekazany do prokuratury z zawiadomieniem o możliwości popełnienia przestępstwa.
Natomiast, do końca września, lubelski NFZ otrzymał 102 niepokojące zgłoszenia. - Najwięcej skarg dotyczyło ograniczonej dostępności do świadczeń zdrowotnych. Pozostałe - głównie zastrzeżeń do jakości udzielanych świadczeń i pobrania opłaty za świadczenie gwarantowane - wyjaśnia Małgorzata Bartoszek, rzeczniczka lubelskiego NFZ.
Z badań socjologicznych wynika, że tylko 3 proc. pacjentów w Polsce jest bardzo zadowolonych z usług medycznych. Następne, 25 proc. odpowiedziało, że jest względnie zadowolonych z opieki medycznej.
- Skargi pacjentów są rezultatem ich niezadowolenia. Zdrowie to już sprawa społeczna. Świadomość pacjentów na temat swoich praw jest coraz większa, ale jednocześnie wiedzą oni, że formalne złożenie skargi to wciąż martwa litera prawa - wyjaśnia prof. Włodzimierz Piątkowski, socjolog medycyny.