Chodnik bezpieczny, ale przydałyby się światła
- Uczniowie są pilnowani. Żadne nasze dziecko nie ucierpiało w wypadku drogowym - mówi Mirosława Latarowska
Szkołę Podstawową w Klenicy odwiedziliśmy na prośbę jednego z rodziców, który obawia się o bezpieczeństwo swojego dziecka.
- Przy sklepie blisko szkoły często stają samochody tak blisko, że dzieci chcące dojść do szkoły muszą wejść na ruchliwą ulicę i ominąć auta - mówi pan Krzysztof (nazwisko do wiadomości red.). - Od września walczę, aby postawić tam słupki drogowe. Wtedy auta nie będą tarasować chodnika.
Zdaniem pana Krzysztofa na niebezpieczeństwo są narażeni też uczniowie, którzy ze szkoły idą na zajęcia wychowania fizycznego do sali gimnastycznej. Nasz Czytelnik zainteresował tą sprawę policję i władze gminy. Zapewnił przy tym, że jego zdanie podzielają nauczyciele z podstawówki.
- Odkąd pracuję w tej szkole, to jest już 30 lat, nie było żadnego groźnego incydentu z udziałem naszych dzieci. Bardzo dbamy o ich bezpieczeństwo - mówi Mirosława Latarowska, dyrektor placówki w Klenicy. - Pierwszy raz słyszę, aby był problem z bezpieczeństwem dzieci przy tym sklepie. Owszem zdarza się, że stoi tam czasami samochód ale chodnik jest na tyle szeroki, że można spokojnie przejść bez wchodzenia na drogę. Większym zagrożeniem jest przejście dla pieszych przy szkole. Staraliśmy się, aby zrobić w tym miejscu sygnalizację świetlną, ale jak dotąd nie udało się.
Droga na trasie Sulechów - Klenica nie jest zatłoczona. Jednak pusta szosa czasami zachęca nielicznych kierowców do szybszej jazdy niż pozwalają na to przepisy.
- Dlatego często stoi tu u nas policja z radarem, która wyłapuje zbyt krewkich właścicieli aut - powiedziała M. Latarowska.
- Dzieci zawsze chodzą pod moją kontrolą i nigdy się nie zdarzyło, aby w drodze na salę gimnastyczną wchodziły na jezdnię z powodu zatarasowanego chodnika przy sklepie - dodaje Mariola Sowińska, nauczycielka wychowania fizycznego ze szkoły w Klenicy . - Jeśli rodzice boją się o bezpieczeństwo swojego dziecka w drodze do szkoły radzę, aby korzystać po prostu z chodnika po drugiej stronie ulicy.
Trasa wojewódzka nr 278 na odcinku z Sulechowa do Klenicy w statystykach policyjnych nie należy do niebezpiecznych. W pamięci mieszkańców jest jednak do dziś tragiczny wypadek z listopada 2009 r., kiedy to kierowca seata na zakręcie koło Klenicy wpadł w poślizg i wleciał na przeciwległy pas ruchu. Zderzył się czołowo z tirem. Na miejscu zginęły wtedy trzy osoby, a dwie z ciężkimi obrażeniami trafiły do szpitala.