Choć rodzice są w pracy, wiedzą, ile zjedliśmy na obiad i czy spaliśmy...
Rodzic dostaje hasło, może się zalogować do systemu i wiedzieć na bieżąco, co dzieje się z jego dzieckiem. Czy w tej chwili śpi, czy zjadł obiad. Ba, dowie się nawet, ile tego posiłku trafiło do jego brzuszka.
O tym, ile nasza pociecha zjadła na obiad, dowiemy się za pomocą obrazków. A dokładniej mówiąc - marchewek. Jeśli na ekranie pojawią się cztery, ucieszymy się. Bo to oznacza, że dziecko zjadło cały obiad czy śniadanie. Jeśli zobaczymy dwie marchewki, dowiemy się, że posiłek z talerza malucha zniknął w połowie.
Dzięki SMS-owi dowiemy się również, że powinniśmy przynieść ubranka na zmianę czy opłacić kolejną składkę. Możemy także w każdej chwili napisać do opiekuna, że np. dziecko wróciło do przedszkola po chorobie i mama (tato) martwi się, czy córka (syn) dobrze się już czuje wśród rówieśników…
Aplikacja to taka kwoka, która pod skrzydłami chowa pisklęta
- Ta aplikacja LiveKid daje rodzicom poczucie bezpieczeństwa. To taka kwoka, pod której skrzydłami chowają się pisklęta. Jest ciepło, sympatycznie i z pełnym brzuszkiem - mówi dyrektor przedszkola i żłobka Nibylandia w Świdnicy Mariola Kostrzewska. - Rodziców najbardziej interesuje, czy dziecko jest bezpieczne i czy zjadło posiłki. Dzięki aplikacji uzyskuje na te pytania odpowiedzi i nie musi się martwić.
Rodzice też zaznaczają nieobecność dziecka w przedszkolu, wtedy mają odliczone kwoty z opłaty za wyżywienie.
Rodzice chwalą sobie nowy system komunikacji między nimi a nauczycielkami. Teraz niemal natychmiast można się porozumieć. Wcześniej, dopiero przy odbiorze dziecka z placówki padało wiele pytań… A potem kolejne.
Pracownicy oświatowych placówek teraz już nie muszą wywieszać ogłoszeń, zostawiać kartek na półkach w szatni. Co nie jest bez znaczenia dla ekologii.
Nauczycielki z tabletami wpisują symbole
- Wprowadzenie nowego rozwiązania u nas nie było takie proste. Wymagało wielu przygotowań - podkreśla współwłaściciel przedszkoli Nibylandia w Zielonej Górze, Nowej Soli i Świdnicy Marek Małkiewicz. - Wejście do systemu to była decyzja rodzica. W 90 procentach pozytywnie odnieśli się do tego rozwiązania. I sobie go dziś chwalą.
Jak dodaje drugi współwłaściciel przedszkoli, Wiesław Golec, żeby system działał, trzeba było wyposażyć wszystkie grupy w tablety o odpowiednim oprogramowaniu, dające możliwość przekazywania informacji do systemu. A to trwa bardzo krótko, nie ma więc sytuacji, że opiekunka siedzi długo na tablecie.
Aplikacja to także przygotowanie rodziców maluchów do późniejszego korzystania w szkole z dziennika elektronicznego. Dzięki niej nabierają nawyku komunikowania się z nauczycielami czy uzyskiwania ważnych informacji oświatowych poprzez nowoczesne techniki. Rodzice mogą na bieżąco śledzić oceny i postępy w nauce swego dziecka. Dowiadują się o zebraniach, uwagach itd.
Czasem trzeba donieść chusteczki lub ubrania
Jak radzą sobie z nowym obowiązkiem nauczycielki przedszkola?
Anna Konwa, opiekunka grupy Biedroneczek w świdnickim przedszkolu, zapewnia, że bez problemu. I że nie odbywa się to kosztem czasu przeznaczonego dla dzieci.
- Jak już dzieci nakarmimy, to jedna z pań wpisuje do systemu odpowiednie symbole, zaznacza braki, to trochę czasu zajmuje, ale druga pani cały czas zajmuje się dziećmi - podkreśla Anna Konwa. - Na czacie też odpiszemy w odpowiednim czasie.
- Jestem bardzo zadowolona z aplikacji LiveKid, bo daje ona poczucie bezpieczeństwa i wiele różnych możliwości. Dostajemy różne powiadomienia o zajęciach korekcyjnych, logopedycznych czy angielskim - zauważa Kornelia Lekowicz, mama Mai, także nauczycielka - Można dowiedzieć się, czy należy coś donieść np. chusteczki.
Nie tylko wspomniane placówki korzystają z aplikacji LiveKid, pracują z nimi także inne żłobki w Zielonej Górze. W całej Polsce jest ich blisko 600. I wciąż dołączają kolejne placówki.
Życie ciągle się zmienia,
zmieniajmy się i my
- Każde rozwiązanie, które sprawi, że my rodzice będziemy się mniej denerwować, jest pożądane - mówi Ewelina Jaszke z Zielonej Góry. - Niektórzy moi znajomi mówią, że mamy dziś takie czasy, iż ciągle jesteśmy na czyimś oku. Być może, ale pamiętajmy też, że życie ciągle się zmienia. Pojawiają się nowe zagrożenia, metody wychowania. Jesteśmy bardziej świadomi pewnych rzeczy. I nie ma w tym nic dziwnego, że chcemy, także przy pomocy nowoczesnych rozwiązań, ułatwiać sobie życie. Sprawiać, by mniej ono nas stresowało. Każdego dnia przecież mamy i tak za dużo nerwów i kłopotów...