Choć Adrianka Misty nie ma już z nami, jego armia nadal działa! Mały bohater odmienił życie tysięcy ludzi
Choć Adrianek Mista żył krótko, zdążył zmienić życie tysięcy osób i na trwałe zapisać się w ich pamięci. Armia Anioła Adusia, mimo, że straciła swojego bohatera, nadal działa i zachęca innych do pomocy.
Losy Adrianka Misty śledziły nie tylko osoby z województwa lubuskiego, ale i z całej Polski. Przypomnijmy: Aduś wraz ze swoim bratem bliźniakiem urodził się 22 września 2018 r., w siódmym miesiącu ciąży. Na początku listopada 2019 Adrianek z poważnymi problemami z oddychaniem trafił do gorzowskiego szpitala. Stamtąd został przetransportowany do Szczecina.
[polecane] 19723043, 19337259 [/polecane]
Badania genetyczne wskazały u Adrianka bardzo rzadką chorobę „autosomalna recesywna niemowlęca kardioencefalomiopatia”. Jest to choroba, w której uszkodzony gen niszczy mózg, serce i płuca.
Walczył do końca
W pomoc dla Adriana Misty zaangażowała się rzesza ludzi. Jedni wpłacali pieniądze na konto, drudzy organizowali happeningi, a jeszcze inni wystawiali przedmioty na licytację. Wszystko po to, by zebrać pieniądze na leczenie chłopca.
Adrianek został przetransportowany 21 grudnia 2019 do kliniki uniwersyteckiej w Magdeburgu. Następną szansą dla niego było leczenie w specjalistycznej klinice Vamed w Brandenburgii. Niestety, nie przyniosło ono rezultatów. Mały bohater odszedł 25 marca 2020 roku.
Pamięć wciąż jest żywa
Dziś, miesiąc po stracie, rodzina Adrianka przyznaje, że nigdy się nie spodziewali tak dużego odzewu.
- Obcy ludzie zalewali nas ogromnymi pokładami dobra. To niesamowite, że ten mały bohater poruszył serca tysięcy ludzi. Zawsze było w nim coś cudownego. Niemal cały czas się uśmiechał, pomimo, że tak bardzo cierpiał. Była w nim ogromna wola walki. Dawał nam wiarę w cud, że jednak wszystko się uda. Niestety zabrakło nam czasu...- mówi Maja Mista, ciocia Adrianka.
[polecane] 19630091, 19625583 [/polecane]
Ten mały chłopiec zmienił życie dorosłych osób. Jedni przyznają, że kiedy poznali jego historię, zaczęli się modlić. Drudzy ze zdwojoną siłą chcą teraz pomagać innym. Dzięki niemu patrzą teraz na świat zupełnie inaczej.
Strona ,,Bazarek dla Adusia", gdzie zbierano pieniądze na jego leczenie, stała się teraz miejscem wspomnień. Armia Anioła Adusia (tak siebie nazywają jego pomocnicy) wspomina tutaj tego małego bohatera, wstawiają zdjęcia, rysunki dla chłopca od innych dzieci. Pamięć o nim nadal jest żywa.
- Rodzice Adrianka i jego brat, Kubuś, otrzymali ogrom prezentów od Armii po śmierci Adulka. Chcę podziękować w imieniu całej rodziny za tak ogromne wsparcie w najcięższych chwilach - dodaje ciocia chłopca.
Niekończąca się pomoc
Pomimo tego, że Adriana nie ma już dzisiaj z nami, jego Armia się nie poddała i nadal chce pomagać!
- Zarażaj dobrem swoje otoczenie, tak mocno, jak zaraził nas dobrem i czystym sercem Adulinek -
czytamy na stronie.
Teraz skupili się na pomocy lokalnej i zbierają pieniądze na leczenie chorych dziewczynek - Zuzi, która jest podopieczną Fundacji Grupy Pomagamy i choruje na nowotwór, oraz Józefinki z Ośna Lubuskiego, która urodziła się bez uszek.
- Konto Adrianka w Fundacji ,,Zdążyć z pomocą", gdzie zostały przekazane wszystkie środki ze zbiórki, nie zostanie zamknięte aż do 31 października. Wszystkie pieniądze zostaną przeznaczone na leczenie Józefinki Chomicz. Bardzo dużo osób oddało już swój 1 procent podatku, dlatego tak nam zależało, by tego konta nie zamykać - mówi Maja Mista i apeluje, by nie zapominać o potrzebujących.
- Przyszły trudne czasy w związku z panującym wirusem , a dzieci potrzebujących przybywa. Zbiórki stoją w miejscu, a musimy pamiętać, że tutaj liczy się czas - dodaje.
Dlatego każdy, kto chciałby pomóc dziewczynkom wrócić do zdrowia, może wpłacić pieniądze na ich leczenie: siepomaga.pl Józefinka lub pomagam.pl Zuzia lub przyłączyć się do licytacji na Facebooku ,,Armia Anioła Adusia pomaga Józi i Zuzi".
[polecane] 19426275, 19460159 [/polecane]