Czasami trzeba wziąć sprawy w swoje ręce. Tak uważa sołtys oraz mieszkańcy Brzeźnicy, którzy sami dokończyli kwietnik wiejski.
Coraz więcej miejscowości pokazuje, że wspólne działania społeczne prowadzą do dobrych efektów. Od lat widać to na przykładzie Łochowice, gdzie mieszkańcy wspólnie dbają o czystość wsi, koszenie trawników oraz organizowanie imprez.
W gminie Dąbie szybko okazało się, że też jest wielu ludzi, którzy chcą, aby w ich wioskach było po prostu ładnie.
Sołtys Kosierza Helena Rewers-Polewka obudziła w swoich mieszkańcach to co najlepsze. Wspólnymi siłami wyremontowali świetlicę, teraz upiększają miejscowy staw. Mają jeszcze wiele innych planów, związanych z wioską.
To nie jest jedyna miejscowość w gminie, w której mieszkańcy garną się do pracy, aby upiększyć swoją okolicę.
Jest jeszcze Brzeźnica. To mała wieś położona w urokliwym zakolu Bobru. To, co ją wyróżnia, to wymarzone miejsce na wypoczynek. Stary Młyn, pałac, gospodarstwa agroturystyczne odwiedza coraz więcej turystów szukających ciszy i spokoju. Nic wiec dziwnego, że mieszkańcy dbają o swój zakątek.
Od roku wieś czekała na dokończenie kwietnika. Dłużej czekać nie chcieli. W zeszłym tygodniu ruszyły prace. Zadanie nie należało do łatwych. Dlaczego? Ponieważ wymagało nie tylko siły ludzkiej, ale sprzętu i oczywiście odpowiednich umiejętności.
Jak podkreśla sołtys wsi Lidia Wilencewicz, sprawę potraktowano poważnie
- Jeden udostępnił betoniarkę, ubijarkę i szlifierkę do bruku, ktoś inny taczki, a jeszcze inny korzystanie z prądu. Miło było patrzeć, jak panowie, wspólnie starsi i młodzież, pracowali na rzecz wsi. Serce się raduje na taki widok. Jestem im bardzo wdzięczna - mówi pani sołtys. - Gdyby nie determinacja mieszkańców, nie wiem, kiedy inwestycja byłaby zrobiona. Optymistycznie patrzę w przyszłość, mając takich mieszkańców nie boję się o realizację kolejnych projektów - stwierdza Wilencewicz.