Chcesz coś zmienić? Dołącz do komitetu! [WIDEO]
Trwa nabór do komitetów rewitalizacji. Zasiądą w nim m.in. mieszkańcy danej części miasta. Muszą mieć poparcie np. sąsiadów.
- Szukamy mieszkańców, którzy aktywnie włączą się w proces rewitalizacji i podzielą się z nami swoim doświadczeniem - mówił wczoraj na konferencji prasowej wiceprezydent do spraw rozwoju Jacek Szymankiewicz.
Nabór rozpoczął się w poniedziałek i potrwa do 14 czerwca. - Komitet ma stanowić łącznik między urzędem a mieszkańcami - podkreśla wiceprezydent Szymankiewicz.
W Gorzowie będą działały trzy takie komitety. Pierwszy - i największy, bo w jego skład wejdzie 13 członków - dla centrum. Drugi: dla Zawarcia i Zakanala, a trzeci dla os. Słonecznego. Te dwa ostatnie będą składały się z 12 członków.
Dla przykładu: w komitecie Zawarcie (dla Zawarcia i Zakanala) zasiądzie trzech mieszkańców, dwóch przedsiębiorców, którzy prowadzą tam swoją działalność, dwie osoby z sektora pozarządowego z tego rejonu, dwóch użytkowników wieczystych nieruchomości, jeden mieszkaniec terenu innego niż ten, na którym działa komitet, jeden przedstawiciel organów władzy publicznej i jeden urzędu miasta.
Co ważne: komitety same nie będą mogły decydować. - Działania mają mieć charakter opiniodawczy i doradczy - podkreśla Anna Bonus - Mackiewicz, dyrektor biura rewitalizacji i konsultacji społecznych w Gorzowie.
Co więc będą dokładnie robiły komitety? Będą oceniały, czy dana inwestycja pasuje do otoczenia. Powołają też - pod warunkiem, że miasto podejmie taką uchwałę - specjalną strefę rewitalizacji. Miasto zapowiada umożliwienie komitetowi stałej kontroli nad tym, czy wywiązuje się z przedsięwzięć ujętych w gminnym programie rewitalizacji.
Spotkania będą się odbywały minimum raz na kwartał. - Oczywiście przewodniczący będą mogli zwoływać je częściej - zapowiada A. Bonus - Mackiewicz. - Może też być tak, że zaistnieje potrzeba zwołania wspólnego posiedzenia komitetów. Wtedy też - na siedem dni przed spotkaniem - może je zwołać prezydent.
Zgłosić może się każdy, ale musi mieć listę poparcia. - Kandydatom-mieszkańcom potrzebne jest poparcie innych mieszkańców, przedsiębiorcom - przedsiębiorców... - mówi A. Bonus - Mackiewicz.
- Chodzi o to, by udowodnić, że rzeczywiście reprezentują dane środowisko - dodaje wiceprezydent.
Zbyt wielu wymagań nie ma. - Wiemy, że niektóre miasta wprowadzają różne ograniczenia, ale nam chodzi o to, aby w komitetach zasiedli ludzie o różnych kompetencjach - mówi dyrektor biura rewitalizacji. W formularzach zgłoszeniowych jest więc miejsce na uzasadnienie swojej kandydatury i zaprezentowanie tego, co dana osoba może wnieść do komitetu.
- Komitet ma służyć temu, by mieszkańcy wprost powiedzieli, co się udaje, a co się nie udaje - mówi wiceprezydent Szymankiewicz.