Chcemy zrobić coś dobrego w przestrzeni miasta
O tym, że warto angażować się w akcje społeczne, o malowaniu boiska na os. Łużyckim w Zielonej Górze oraz rowerowej grze terenowej rozmawiamy z Iriną Brovko
Betonowe boisko na os. Łużyckim ma się zmienić w przestrzeń zabaw . Skąd narodził się ten pomysł?
Wszystko tak naprawdę zaczęło się od młodzieży, która zgłosiła się do nas. Młodzi ludzie mieli ochotę coś sadzić, kopać, zmieniać przestrzeń wokół siebie. Stwierdziliśmy w Fundacji, że trzeba coś z tym zrobić. Postaraliśmy się o dofinansowanie ze środków miasta Zielona Góra. Udało się.
I zaczęliście działać...
Tak. Najpierw ogłosiliśmy na Facebooku, że szukamy miejsc, które potrzebują odmiany. Mieszkańcy zgłosili ich kilka. Potem spotkaliśmy się z młodzieżą, zaproponowaliśmy te miejsca, które zostały wskazane przez mieszkańców, wybraliśmy kilka, pojechaliśmy je zobaczyć, jak to wygląda i wybraliśmy boisko na osiedlu Łużyckim, bo jest ono spore, mieszka tam dużo rodzin z dziećmi i brakuje miejsca, przestrzeni do zabawy. A to jest zagospodarowana przestrzeń, która mogłaby służyć rozrywce i relaksowi.
I to mieszkańcy zaproponowali, co mogłoby się na tym boisku znaleźć?
Zaczęły spływać do nas propozycje. Rozmaite. Np. ktoś miał pomysł, żeby zrobić tam festiwal latawców. Zebraliśmy te propozycje i znów spotkaliśmy się z młodymi ludźmi, by wybrać ostatecznie jeden projekt. Zdecydował się nam pomóc Alex Pryimak, artysta. On też chce robić coś dobrego w przestrzeni miejskiej. Alex stworzył projekt słońca, które namalujemy na płycie boiska, a w którego promienie będziemy wpisywać poszczególne zabawy. Jak klasy, krzyżówka, labirynt...
Czy ktoś was w tej całej akcji jeszcze wsparł?
Potrzebowaliśmy bardzo dużo farby, do namalowania tego słońca. Zwróciliśmy się z prośbą do radnego Pawła Wysockiego o wsparcie, co zaraz też zrobił. Inna firma postanowiła przywieźć nam palety... To jest bardzo miłe i cieszę się, że inni tak aktywnie włączają się w zmienianie miasta. Dzięki temu w najbliższy piątek na os. Łużyckim powstanie nasze słońce. Oferujemy farby, pędzle. Potrzeba tylko rąk do pracy. Będzie ich brakowało, więc każda pomoc się przyda. Każdy może wziąć w naszej akcji udział, nie tylko mieszkańcy osiedla. W piątek będziemy działać od godz. 10.00 do 15.00, a w niedzielę od 15.00. W niedzielę będziemy uzupełniać też te promienie namalowanego słońca w gry i zabawy. W każdym promieniu namalujemy coś innego. Oprócz tego będą atrakcje dla dzieci, sadzenie roślinek.
Czy to słońce będzie pomalowane na trwałe?
Pomalujemy je farbą akrylową. Malujemy właśnie taką farbą, by ona za kilka lat mogła zejść z tej powierzchni, by kolejni mieszkańcy mogli zadecydować, co ma powstać w tym miejscu osiedla. Byłoby super, gdyby to miejsce za każdym razem się odmieniało.
Ale malowanie boiska to jedno, ale fundacja Lyada organizuje też niebawem rowerową grę terenową dla młodzieży.
Tak, już w najbliższą sobotę od godziny 12.00. Organizowaliśmy już gry terenowe i młodzież nam powiedziała, że bardzo chętnie by dołączyła do takiej akcji, więc zrobiliśmy tym razem grę specjalnie dla nich. Mogą w niej brać udział uczniowie szkół. Zespoły liczą od 3 do 5 osób. Będzie osiem baz położonych na terenie Zielonej Góry, w szkołach. Będą się odbywać różne zadania, również całkiem śmieszne. Cała trasa będzie miała około 15-20 kilometrów. Tematem przewodnim jest akcja detektywistyczna – poszukiwanie córki Bachusa. Bachus będzie bardzo prosił młodzież o pomoc. Fabuła jest ciekawa, a zadania zróżnicowane. Gra ma określony, specjalnie napisany scenariusz. Byłoby świetnie, gdyby młodzież wzięła udział w akcji. Wciąż można zgłaszać swoje grupy. Więcej informacji można znaleźć na stronie fundacji: lyadafund.eu
Dziękuję za rozmowę.