O Stali wiedziałem tyle, że ma kosę z Resovią - uśmiecha się Kamil Bętkowski, nowy piłkarz rzeszowskiego klubu. - Nie ukrywam, że wybrałem tę ofertę, bo widzę tutaj przyszłość. Bardzo mi się podoba to mega parcie na awans do 2 ligi
Słyszałem, że ciężko z tobą przeprowadzić poważny wywiad...
Coś w tym może być (uśmiech). Staram się, aby w każdej rozmowie było chociaż ziarenko humoru. Nie można do wszystkiego podchodzić zbyt poważnie. Podobnie mam, jeśli chodzi o podejście do meczu. Przede wszystkim nie można się zbytnio spinać. Jak się coś nie uda to i tak trzeba próbować dalej.
Pierwsze, co rzuca się w oczy patrząc na twoją grę, to fakt, że lubisz dryblować i piłka nie przeszkadza ci w grze...
Podryblować zdecydowanie lubię. Piłka natomiast czasem przeszkadza. Nie jestem zawodnikiem grającym na najwyższym poziomie, tylko w trzeciej lidze. Koledzy mają czasami pretensje, jak przytrafi się strata, ale ja mam takie podejście, że jak się raz nie uda, to trzeba próbować ponownie, a nie rezygnować ze swojej gry. Za którymś razem się uda i można strzelić bramkę.
W dalszej części rozmowy przeczytasz m.in. co Kamil mówi o nowych kolegach z drużyny, o swoim poprzedniku w Stali, o charakterze mieszkańców Podkarpacia, o innych kandydatach do awansu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień