Chcę, by Polska pokazała, że jest groźna dla każdego

Czytaj dalej
Tomasz Biliński, Mateusz Bosak

Chcę, by Polska pokazała, że jest groźna dla każdego

Tomasz Biliński, Mateusz Bosak

- Mamy fajną grupę zawodników, która może zdobyć medal Euro 2017 - mówi były reprezentant Polski i menedżer kadry Witold Roman

W czwartek od meczu Polski z Serbią na PGE Narodowym rozpoczęły się mistrzostwa Europy (rozmawialiśmy przed spotkaniem). Trzy lata temu w tym samym miejscu i z tym samym rywalem biało-czerwoni rozpoczęli marsz do mistrzostwa świata. Teraz też spodziewa się Pan medalu?
Przede wszystkim cieszę się, że kibice widzą na to szanse. Z drugiej strony, oceniając realnie, będzie dobrze, jeśli zdobędziemy medal. To naturalne, że na Euro patrzymy przez pryzmat mistrzostw świata, gdzie osiągnęliśmy wielki sukces. Jednak reprezentacja od tamtego czasu się zmieniła.

Nie tylko siatkarze, ale też trener. To pierwszy poważny sprawdzian dla Ferdinando De Giorgiego.
Przede wszystkim pamiętajmy o tym, że rok po igrzyskach olimpijskich jest czasem zmian. Robi je większość drużyn narodowych. Po drugie, czas płynie. Chciałoby się grać jak najdłużej, ale metryki się nie oszuka. Potrzebna jest świeża krew, a wygląda na to, że mamy obecnie bardzo fajną grupę. Pozytywnie zaskoczyła mnie zwłaszcza w meczu z Rosją podczas Memoriału Huberta Jerzego Wagnera. Młodsi pokazali, że się nie poddają i są głodni sukcesu. To dobry prognostyk na przyszłość. Choć myślę, że to nie oni będą decydować o sile kadry na tym turnieju. Trener postawił na doświadczonych i sprawdzonych graczy. To oni będą żeglować na statku, który ma dopłynąć do medalu mistrzostw Europy.

Jak wygląda pierwszy skład wobec Pana?
Trzeba by się było zastanowić nad rozgrywającym, kto zacznie – Fabian Drzyzga czy Grzesiek Łomacz. Wydaje mi się, że Drzyzga. Patrząc po przekątnej, to na libero postawiłbym na Pawła Zatorskiego. Na środku mam kłopot. Zobaczymy, co będzie z Mateuszem Bieńkiem. Na tę chwilę postawiłby na Bartka Lemańskiego i... Mamy czterech kandydatów, a nie mamy ludzi doświadczonych. Z kolei na przyjęciu Michał Kubiak z Bartkiem Kurkiem. Na ataku oczywiście Dawid Konarski. Oni powinni udźwignąć ciężar nie tylko mistrzostw Europy, ale też spotkania otwarcia i to na PGE Narodowym.

Później w Ergo Arenie, gdzie Polacy zagrają grupowe spotkania z Finlandią i Estonią, będzie łatwiej?
Zakładam, że tak. Obiekt jest już doskonale znany naszej drużynie, więc teoretycznie będzie łatwiej. Podobnie jak w przypadku hali w Krakowie.

Wspomniał Pan, że rok po igrzyskach jest czasem przejściowym. Z czego będzie Pan rozliczał De Giorgiego i drużynę?
(śmiech) W Polsce jest ten problem, że reprezentacja zawsze jest rozliczana z wyniku. Przez to trener nie ma komfortu, by odpuścić jakiś sezon pod tym kątem i skupić się na budowie. Nie może tego zrobić kibicom i sponsorom. Mimo wszystko chciałbym zobaczyć drużynę, która cieszy się grą i chce walczyć. Coś, co już w pewnym stopniu pokazała podczas Memoriału Wagnera. Zresztą to był pierwszy od dawna turniej, który wygrała. Jednak półtora roku od mistrzostw świata nie było najlepsze. Warto zatem pokazać, że dzisiejsza reprezentacja znów dla każdego jest groźna. Że jest drużyną, która może wygrywać wszystko, a nie taką, która zawodzi nadzieje. Możemy nie być gotowi na walkę z Francuzami, ale z Serbami dobrze byłoby wygrać. Zwycięstwo na Narodowym nakręciłoby atmosferę wokół tej drużyny.

A jeśli znów Polska odpadnie w ćwierćfinale, jak w mistrzostwach Europy dwa lata temu ?
To będzie znaczyło, że niewiele się zmieniło. Wówczas przegraliśmy ze Słowenią, co wyglądało na blamaż, choć później ta Słowenia została wicemistrzem Europy. Teraz, mimo zmian, odpadnięcie na tym etapie potraktujemy podobnie. Bez względu na grę. Jednak mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Patrzymy na kadrę przez pryzmat mistrzów świata. Choć biorąc pod uwagę ostatnie dwa lata, trudno dziś powiedzieć, że Polska jest faworytem do obrony tytułu.

Kto zostanie mistrzem Europy?
Może Polska? Mówiąc o możliwym medalu, miałem na myśli także złoty. (śmiech) Faworytem są Francuzi. Choć zobaczymy, jak z ich zdrowiem, zwłaszcza Earvina N’Gapetha, który jest po kontuzji. Jakiś czas temu powiedziałbym też, że Włosi, ale dla nich ten rok jest rzeczywiście okresem zmian. Przyjeżdżają do Polski bez gwiazd. Zobaczymy, co z Serbami, którzy w 2016 r. świetnie grali w Lidze Światowej.

Kilku siatkarzy z różnych państw zrezygnowało z gry w drużynach narodowych podczas Euro. Rozumie ich Pan?
Zwykle te decyzje podyktowane są kwestiami zdrowotnymi. Każdy chce, żeby kariera trwała jak najdłużej. Po drugie, to jest wspomniana kwestia roku poolimpijskiego. Mistrzostwa Europy nie będą decydowały o kwalifikacjach do mistrzostw świata ani igrzysk, a to są najważniejsze imprezy czterolecia. To dobry czas, by odświeżyć głowę.

Kto będzie czarnym koniem?
Szukałbym go wśród Niemców, którzy mają nowego trenera, Belgów i Słoweńców.

Grupa A.
Polska, Serbia, Finlandia, Estonia.
2. kolejka:
Polska – Finlandia (26.08, 20.30, Ergo Arena, Polsat Sport, Polsat);
3. kolejka:
Polska – Estonia (28.08, 20.30, Ergo Arena, Polsat Sport, Polsat).
Grupa B.
Włochy, Niemcy, Słowacja, Czechy.
Grupa C.
Rosja, Bułgaria, Słowenia, Hiszpania.
Grupa D.
Francja, Belgia, Holandia, Turcja.
Baraże o 1/4 finału:
2 zespół grupy A – 3 zespół grupy C (30.08, Tauron Arena); 2 zespół grupy C – 3 zespół grupy A (30.08, Tauron Arena); 2 zespół grupy B – 3 zespół grupy D (30.08, Spodek); 2 zespół grupy D – 3 zespół grupy B (30.08, Spodek).
Ćwierćfinały
mecz 29: 1 zespół grupy A – 2c/3a (31.08, Tauron Arena); mecz 30: 1 zespół grupy B – 2d/3b (31.08, Spodek); mecz 31: 1 zespół grupy C – 2A/3C (31.08, Tauron Arena); mecz 32: 1 zespół grupy D – 2B/3D (31.08, Spodek).
Półfinały
zwycięzca meczu 29 – zwycięzca meczu 30 (2.09, Tauron Arena); zwycięzca meczu 31 – zwycięzca meczu 32 (2.09, Tauron Arena)
Finał
(3.09, Tauron Arena).

Grupy mistrzostw Europy i terminarz Polaków

Tomasz Biliński, Mateusz Bosak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.