Ceny paliw szybko idą w górę. Benzyna drożeje po kilka groszy tygodniowo
Za wzrost cen na stacjach benzynowych odpowiada spadek światowych zapasów ropy, kryzys wokół Iranu i słabnący złoty. Na razie droższe jest tankowanie, za chwilę w górę pójdę wszystkie ceny, bo wzrosną koszty transportu.
Tak drogiego paliwa nie było od czterech lat. W Małopolsce za litr benzyny bezołowiowej Pb95 trzeba zapłacić średnio 5,09 zł, na najdroższych stacjach cena może być nawet o 20 gr wyższa. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia ceny wzrosły średnio o 8 gr, w poprzednim o 12. A jeszcze dwa lata temu cena litra Pb95 nie przekraczała 4 zł.
– Nic nie wskazuje, byśmy mogli liczyć na obniżki cen benzyny – nie daje nadziei Urszula Cieślak z BM Reflex, firmy monitorującej rynek paliw. Co gorsze – musimy się pogodzić z kolejnymi podwyżkami, w tym tygodniu o kolejne kilka groszy. I najprawdopodobniej na tym się nie skończy.
Winę za to ponosi wzrost cen ropy naftowej na rynkach światowych. Kilka dni temu za baryłkę ropy Brent trzeba było płacić nawet 80 dolarów. – Jeśli dojdzie do 90 dolarów, to na stacjach w Polsce ceny za litr dojdą do 5,4 złotych – tłumaczy Urszula Cieślak.
Wobec tego, co dzieje się na światowym rynku ropy, jesteśmy bezradni. Do spadających zapasów ropy, zmniejszenia wydobycia w będącej w zapaści gospodarczej Wenezueli doszła jeszcze niepewność związana z sytuacją w Iranie.
W dalszej części tekstu:
- W których województwach można zatankować najtaniej?
- Czy i o ile mogą jeszcze wzrosnąć ceny paliwa?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień