Miejski Zakład Komunikacji w Koszalinie dopina ostatnie formalności, by można było podpisać umowę z wybranym w przetargu wykonawcą, który zbuduje centrum przesiadkowe przy ul. Wąwozowej - Władysława IV.
- Czekamy jeszcze na opinię inżyniera kontraktu - mówił nam wczoraj Andrzej Bacławski, prezes MZK. - Firma Domar z przyczyn formalnych, chociaż była tańsza, musiała być wykluczona w przetargu. Została więc jedna z dwóch złożonych ofert - należąca do firmy Strabag. Ta firma wyceniła wykonanie na 6,783 miliona złotych brutto; to około pół miliona drożej, ale i tak taniej niż szacowaliśmy - dodaje prezes.
Całość ma być zrealizowana do końca października tego roku, pod warunkiem, że umowa z wykonawcą zostanie podpisana jeszcze w maju. I tak ma się stać.
Przypomnijmy, budowa centrum przesiadkowego zaplanowana przez MZK, to inwestycja, do której spółka robiła kilka podejść. Wcześniejsze przetargi na wyłonienie wykonawcy kończyły się fiaskiem. Zadecydowano więc o podzieleniu realizacji na etapy (wcześniej przetargi były ogłaszane w oparciu o założenie „zaprojektuj i wybuduj”). W pierwszej kolejności zlecono wykonanie projektu, a następnie ma być przeprowadzona budowa (pozwolenie na budowę już zostało wydane).
Centrum przesiadkowe to wiaty dla pasażerów, nowe miejsce dla postoju taksówek, parking dla rowerów, ale też dla samochodów. To także przebudowa pobliskiego skrzyżowania ul. Wąwozowa - Władysława IV. Ma być tu wprowadzona tzw. inteligentna sygnalizacja świetlna, która ułatwi wyjazd autobusów MZK na ul. Władysława IV; będą korzystały z pasa indukcyjnego - ten system pozwoli od razu na zmianę świateł na zielone, by autobus nie musiał stać na ul. Wąwozowej na czerwonym. Ponadto do skrętu w prawo, w kierunku os. Jamno, będzie wydzielony osobny pas (już bez świateł).