Cena Ciechu była... promocyjna
Skarb Państwa stracił na prywatyzacji giganta chemicznego - wynika z raportu NIK. Wcześniej już m.in. „Pomorska” pisała, że wartość akcji mogła być celowo zaniżona.
Jak bumerang wrócił temat ewentualnych nieprawidłowości podczas prywatyzacji giełdowej Grupy Chemicznej Ciech, która w naszym regionie jest właścicielem zakładów sodowych w Inowrocławiu i Janikowie oraz spółki Pianki w Bydgoszczy. Posiadała jeszcze Zachem, ale został zlikwidowany.
Zaczęło się od doniesienia do prokuratury (w kwietniu tego roku), że wartość Ciechu została przed sprzedażą celowo zaniżona. Podobnie stwierdziła wczoraj Najwyższa Izba Kontroli. Jak już pisaliśmy, w czerwcu zeszłego roku pakiet prawie 40 proc. akcji Ciechu kupiła należąca do nieżyjącego już Jana Kulczyka spółka KI Chemistry. Zapłaciła 837 mln zł. Jako jedyna była zainteresowana udziałem w tej transakcji. Jednak jej wartość od początku budziła zastrzeżenia, szczególnie opozycji, która podkreślała, że Ciech został sprzedany za tanio.
W najnowszym raporcie NIK stwierdziła, że podczas jego prywatyzacji Ministerstwo Skarbu Państwa „dopuściło się niegospodarności i braku należytej dbałości o interes Skarbu Państwa”. Czytamy w nim jeszcze m.in., że „cena zaproponowana w wezwaniu, 29,50 zł za jedną akcję, była znacznie niższa od rosnących notowań na giełdzie. Ciech po restrukturyzacji z udziałem Skarbu Państwa właśnie zaczynał bowiem odnotowywać dodatnie wyniki. Ponadto zaproponowana cena nie zawierała premii, jakiej należałoby oczekiwać od podmiotu planującego przejąć pełną kontrolę nad prywatyzowaną spółką. W tym czasie średnia cena akcji Ciechu, sporządzona na podstawie wycen siedmiu biur maklerskich, wynosiła 33 zł. Ostateczna sprzedaż za 31 zł była, wedle ówczesnych analiz rynkowych, przeprowadzona poniżej rzeczywistej wartości akcji”.
NIK chce, by państwo wystąpiło o odszkodowanie za błędną wycenę. Co na to Ciech?
- Nie będziemy komentować raportu NIK - odpowiada krótko Maciej Powroźnik, rzecznik firmy.
Dodajmy, że - według NIK - nie tylko akcje Ciechu, ale jeszcze Kopalni Węgla Brunatnego Adamów, spółki Meble Emilia i Zakładów Górniczo-Hutniczych Bolesław (firm prywatyzowanych w latach 2012-2014), też zostały sprzedane za tanio.
W naszym regionie Ciech kojarzy się przede wszystkim z upadkiem Zachemu. Gigant chemiczny kupił bydgoski zakład w 2006 roku, czyli jeszcze zanim giełdową grupę nabył Jan Kulczyk. Pracownikom obiecano inwestycje i rozwój firmy. Skończyło się na sprzedaży technologii niemieckiemu Basfowi, zwolnieniach i likwidacji Zachemu (na początku 2014 r.). Załoga protestowała. Buntowała się, że od początku chciano na zakładzie tylko zarobić, a pieniądze miały pokryć długi Ciechu. Obecnie jest on w dwudziestce najbardziej zadłużonych firm na giełdzie. Jego zobowiązania sięgają 926 mln zł.