Casting do seriali. Liczą na to, że kamera ich pokocha
Głównie młodzi Opolanie gromadzili się w środę w hotelu Piast. Chcieli wziąć udział w castingu do seriali paradokumentalnych.
Poszukiwani są aktorzy do takich produkcji jak: „Pamiętniki z wakacji”, „Rewir” , „112 na ratunek” czy „Dzień, który zmienił moje życie”, a także innych nowych tytułów, za których produkcję odpowiada Tako Media.
Żeby wziąć w zorganizowanym w środę w hotelu Piast castingu nie trzeba było mieć żadnego doświadczenia przed kamerą. Organizatorzy stawiali raczej na naturalność, bycie sobą, umiejętność okazywania emocji.
- Poszukujemy aktorów do naszej bazy. Nie ma żadnych limitów, czekamy na osoby w każdym wieku - tłumaczyła Katarzyna Malak z Tako Media.
Jeśli ktoś wypadnie dobrze na castingu, to ma bardzo duże szanse, że zostanie zaangażowany do którejś z produkcji tej firmy.
- Potencjalni aktorzy w zależności od grupy wiekowej mieli do odegrania różne scenki. Opierały się one głównie na improwizacji. Sprawdzamy w ten sposób elastyczność emocjonalną. Jeśli ktoś będzie pasował do danej roli, nasz dział obsady się z nim skontaktuje – dodaje Katarzyna Malak.
Podczas castingu bardziej niż doświadczenie liczyła się naturalność
Chętni, którzy wzięli udział w castingu, mieli do odegrania m.in. rolę osoby przesłuchiwanej na komisariacie policji.
- Przyjechałem z ciekawości. Tu przed kamerą może sprawdzić się każdy. Nie ma żadnych wymagań, nie trzeba mieć szkoły aktorskiej. Może akurat trafi się nieoszlifowany diament. Kto wie, może to będzie brama do kariery - mówi Piotr Szymala, z okolic Krapkowic. Skoro stawia pierwsze kroki przed kamerą wolałby grać kogoś „skomplikowanego”. - Interesuje mnie postać brata, sąsiada, kuzyna – raczej coś drugoplanowego. Chciałbym zagrać w „Pamiętnikach z wakacji” – dodaje.
Zagrałbym „czarny charakter”
W gronie uczestników castingu, których lwią część stanowili młodzi ludzie była też pani Jolanta Jabłońska-Duda, która ma 66 lat.
- Zdecydowałam się tutaj przyjść, bo należę do osób dość odważnych i lubię nowe wyzwania. Poza tym tańczę, byłam zresztą jedną z najstarszych osób, które tańczą street dance, no, grałam w dwóch reklamach, więc jestem dość obeznana ze sceną – mówi pani Jolanta. - Mój szwagier grał w serialu „Trudne sprawy” i poszło mu bardzo dobrze, zobaczymy jak będzie ze mną. Na razie idę jego śladem – dodaje.
Borys Mirga z Opola najchętniej zagrałby jakiś czarny charakter. – To dla mnie eksperyment. Przeglądałem ogłoszenia i tak natrafiałem na informacje o castingu. Byłem ciekaw jak to tutaj wszystko wygląda, jacy ludzie tutaj przychodzą. Chętnie zagram czarny charakter, ale nie chciałbym dostać roli niesmacznej - mówi.
- Przyszłyśmy sprawdzić siebie. Parę razy grałam w teatrze, Może się to przyda, zobaczymy jak wyjdzie. W każdym razie ten casting to przygoda - mówi Ewa Kowalczyk, 15-latka z Opola.