Camerimage: wymiana listów i to wszystko. A impas trwa
Parę tygodni temu część bydgoskich przedsiębiorców prosiła prezydenta Bydgoszczy, by dogadał się z szefem Camerimage. Prezydent im odpowiedział. Marek Żydowicz też. Ale nadal nie wiadomo, co dalej.
Przypomnijmy, w liście, a właściwie apelu, jaki część przedsiębiorców z Bydgoszczy wystosowała niedawno do prezydenta Bruskiego, można było przeczytać prośbę o porozumienie miasta z Markiem Żydowiczem, szefem festiwalu Camerimage. Przedsiębiorcy zwracali uwagę, że impreza każdego roku daje im duże korzyści i szkoda by było, gdy festiwal zniknął z naszego miasta.
Ta obawa pojawiła się gdy - po informacji o liście intencyjnym na budowę centrum Camerimage w Toruniu, jaki podpisali Marek Żydowicz, prezydent Torunia Michał Zaleski i minister kultury Piotr Gliński - prezydent Bruski postanowił obciąć planowaną na niemal 3 mln zł rocznie dotację dla Camerimage do 500 tys. zł [miasto chciało podpisać z Żydowiczem umowę na organizację imprezy na kolejne 4 lata - przyp. red.].
Jakie stanowiska zaprezentowali: prezydenr Bruski oraz Marek Żydowicz? Czy taki obrót spraw satysfakcjonuje tych, którzy apelowali o rozejm? Czytaj w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień