Były wiceprezydent Poznania uniewinniony. "Liczba oszczerstw pod moim adresem jest bulwersująca". Będzie zmiana wyroku? Tego chce prokurator
Jakub J., były wiceprezydent Poznania, który był oskarżony przez prokuraturę o niegospodarność oraz działanie na szkodę kierowanej przez siebie spółki Szpitale Wielkopolski, w połowie lutego usłyszy prawomocny wyrok sądu. Chociaż już kilka miesięcy temu były wiceprezydent Poznania został uniewinniony od zarzutów, od wyroku odwołała się prokuratura i adwokaci spółki Szpitale Wielkopolski. Sam Jakub J. domaga się podtrzymania wyroku uniewinniającego.
- Liczba oszczerstw pod moim adresem jest bulwersująca. Próbuje się stworzyć obraz, że to ja byłem złym członkiem zarządu (...) Wcześniej byłem trzykrotnie radnym miasta Poznania. Kiedy w 2015 roku padły oskarżenia wobec mnie, musiałem zrezygnować z pracy (ze stanowiska wiceprezydenta Poznania - dod. red.), szkalowano mnie i moją rodzinę, zwolniono mnie z Urzędu Marszałkowskiego na podstawie fałszywych oskarżeń. Dla mnie to najważniejsza sprawa w życiu - mówił w piątek w poznańskim Sądzie Okręgowym Jakub J., były wiceprezydent Poznania.
14 lutego sąd wyda prawomocny wyrok ws. byłego wiceprezydenta #Poznań Jakuba J. który był oskarżony o niegospodarność i działanie na szkodę sp. Szpitale Wielkopolski. W 1. instancji został uniewinniony. "Liczba oszczerstw pod moim adresem jest bulwersująca"-mówił dziś w sądzie.
— Norbert Kowalski (@norkowalski) January 31, 2020
Były wiceprezydent Poznania oskarżony przez prokuraturę
Jakub J. najpierw w latach 2012-2014 był wiceprezesem, a następnie prezesem spółki Szpitale Wielkopolski. Z posady zrezygnował w grudniu 2014 r., kiedy został powołany na stanowisko zastępcy prezydenta Poznania.
Prokuratura zainteresowała się działalnością Jakuba J. w kwietniu 2015 roku po zawiadomieniu złożonym przez Izabelę Grzybowską, nową prezes Szpitali Wielkopolskich, która zastąpiła na tym stanowisku byłego wiceprezydenta.
Ostatecznie śledczy oskarżyli Jakuba J. o to, że w okresie od stycznia 2013 do grudnia 2014 roku, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i nadużywając swoich uprawnień, zawarł umowy z firmami Red Oak, Programa.pl, Znak Studio Reklamy oraz Endu Sport na „wykonanie usług lub dostawy towarów niemających uzasadnienia ekonomicznego w profilu działalności spółki”. Jakub J. miał doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia finansami spółki na łączną kwotę ponad 245 tys. zł.
Sąd uniewinnia byłego wiceprezydenta. Działał na rzecz spółki
Proces Jakuba J. ruszył na początku 2018 roku. W lipcu 2019 roku sąd rejonowy Poznań Grunwald i Jeżyce wydał wyrok uniewinniający Jakuba J. od wszystkich zarzutów. Sędzia Betina Kele-Bajerska nie miała wątpliwości, że Jakub J. działał zgodnie z prawem i na rzecz spółki.
- Spółka Szpitale Wielkopolski organizowała różnego rodzaju konkursy, pikniki prozdrowotne, akcje promocyjne, które można określić jako szerokie pojęte działania w zakresie promocji i ochrony zdrowia
- uzasadniała wyrok sędzia.
Będzie zmiana wyroku? Tego chce prokuratura
Odwołanie od wyroku sądu złożyła zarówno prokuratura, jak i pełnomocnicy należącej do Urzędu Marszałkowskiego spółki Szpitale Wielkopolski, której prezesem był Jakub J. Prokurator i pełnomocnicy spółki domagali się uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.
- Sąd pierwszej instancji powierzchownej analizy zgromadzonej materiału dowodowego - mówiła mecenas Anna Zbierska, pełnomocnik spółki Szpitale Wielkopolski. I dodawała: - Zawarcie umowy na organizację pikniku, która opiewała na 28 tys. zł, w skład której wchodziło rozdawanie ulotek czy wykonywanie pomiarów ciśnienia, co mogą zrobić nawet pracownicy spółki, to przywłaszczenie jej mienia. Tak samo jak zakup strojów triathlonowych, czego oskarżony nie kwestionował.
Podtrzymania uniewinniającego wyroku domagał się za to Jakub J. oraz jego adwokat Bogdan Kowalski.
- Spółka, którą kierował oskarżony, miała promować zdrowie. I o tym oskarżyciele (prokuratura i pełnomocnicy spółki - dod. red.) zdają się zapominać. Oskarżony dokonywał różnych działań w zakresie promocji zdrowia, zgodnych z celem spółki - mówił mecenas Kowalski.
- Można dyskutować czy 28 tys. zł na organizację pikniku to wygórowana kwota oraz czy trzeba było promować spółkę czy nie. Ale można też postawić pytanie czy jest potrzeba promowania Urzędu Marszałkowskiego, który w praktyce występuje jako oskarżyciel. Po co wszystkie broszury, koszulki, akcje promocyjne Urzędu Marszałkowskiego? Można też dyskutować czy wynagrodzenie, które pani mecenas otrzyma za tę sprawę, jest wygórowane czy nie
- dodawał.
Mecenas Bogdan Kowalski podkreślał też, że Rada Nadzorcza spółki nie miała zastrzeżeń do pracy Jakuba J.
- Każdy z członków Rady Nadzorczej miał dostęp do dokumentacji spółki i nie kwestionował jej działalności. Nie ma żadnych podstaw do uznania, że oskarżony nadużył swoich uprawnień. - mówił mecenas Kowalski.
Czytaj więcej o sprawie Jakuba J.