Były wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego fabrykował dokumenty. Został skazany. Sąd odrzucił apelację
Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej na wczorajszej rozprawie apelacyjnej utrzymał w mocy wyrok wobec Andrzeja W., byłego wiceprezesa Polskiego Związku Narciarskiego, który został skazany za zbrodnię komunistyczną. Obrońca Andrzeja W. stwierdził, że będzie występować o kasację wyroku.
Andrzej W. przez wiele lat był wiceprezesem Polskiego Związku Narciarskiego i dyrektorem Pucharu Świata w skokach narciarskich w Wiśle. Jesienią ubiegłego roku, tuż przed inauguracją wiślańskiego PŚ, podał się do dymisji. W świecie sportowym informacja ta wywołała szok, bo Andrzej W. dał się poznać jako sprawny organizator. W radiowym wywiadzie były wiceprezes jako powód rezygnacji podał no-wą ustawę o sporcie, która nakazuje lustrację, a on się jej nie poddał i - jak się wyraził - „nie chcąc się w to bawić” podał się do dymisji.
Prokuratura ds. ścigania zbrodni przeciwko narodowi polskiemu zarzuciła Andrzejowi W., że w latach 80. ub. wieku, jako porucznik zwiadu Wojsk Ochrony Pogranicza, dla korzyści majątkowych, fabrykował dokumenty, mające wykazać, że osoby trzecie były tajnymi współpracownikami organów bezpieczeństwa państwa. Sprawa wyszła na jaw przez przypadek, gdy na podstawie fałszywych deklaracji sporządzonych przez Andrzeja W. IPN próbował zablokować rejestrację dwóch kandydatów na radnych. Andrzej W. nie przyznał się do winy
W dalszej części:
- O co IPN oskarżył byłego prezesa związku narciarskiego
- Dlaczego karę złagodzono
- Dlaczego sprawa mogła ulec przedawnieniu
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień