Były prezydent Bydgoszczy chwali Toruń
Do naszej redakcji trafił list Konstantego Dombrowicza, który napisał w imieniu stowarzyszenia My, bydgoszczanie. Co pisze?
Pretekstem do tego, by zabrać głos, jest dla byłego prezydenta otwarcie nowoczesnej sali na toruńskich Jordankach.
„Już słyszę jak to grupeńka metropolitańczyków publicznie się użala, do czego to doszło - były prezydent Bydgoszczy chwali Toruń, chwali „wroga” i konkurenta. Zgroza. Powiem więc więcej - chwalę Toruń, chwalę prezydenta Zaleskiego. Chwalę i zazdroszczę Michałowi Zaleskiemu konsekwencji w kształtowaniu nowego, metropolitalnego właśnie oblicza miasta. Udaje się mu , bo nie ma wrogów dla swych promiejskich pomysłów? Wolne żarty. Ma. Ale wrogowie ci mimo wszystko rozumieją, jak się z perspektywy Bydgoszczy wydaje, że miasto , a nie politykierstwo zaściankowe jest najważniejsze. Piszę o tym w kontekście oddanej właśnie do użytku w Toruniu sali koncertowo-imprezowej. I cóż z tego, że niektórzy nazywać ją będą sarkofagiem, niekształtnym blokiem betonu . O tym, czy inwestycja była potrzebna zadecydują nogami, przychodząc na imprezy zapewne nie tylko torunianie. To kolejny obiekt, który na lata, może nawet na ich setki wpisze się w toruński krajobraz.
Można się oczywiście zastanawiać, czy Toruniowi zrealizowane ostatnimi laty inwestycje rzeczywiście są niezbędne. Z punktu widzenia metropolitalności miasta - wątpliwości nie mam (...) Metropolitalność oznacza realizację przedsięwzięć o randze przekraczającej zwyczajowe miejskie potrzeby. Budowa nowych ulic to zwykły obowiązek nie dodający Bydgoszczy metropolitalności. Co zatem dalej ? Nic. W budżecie miasta na 2016 rok czy w wieloletnim planie pomysłów na nową Bydgoszcz po prostu nie ma. Jeszcze w końcu 2010 roku, co za odległa przeszłość, były bardzo realistyczne możliwości zabudowy placu Teatralnego Centrum Kongresowym - obiektem o światowych parametrach. Był inwestor z pakietem 600 milionów złotych. Nie ma go, bo koncepcje upartyjnienia miasta przez PO mu nie pasowały. Za to mamy ruiny Młynów Rothera przez miasto zakupione. (...) Możliwość budowy aquaparku też została spuszczona. Kogo ma przekonać do bydgoskiej metropolitalności hala lodowa z… 300 miejscami na widowni? Nie stać nas na bardziej pojemny obiekt ? To może na razie warto odpuścić - bo wydamy pieniądze na swego rodzaju - nawet efektownie opakowany - ale kurnik. Za chwilę, mimo obowiązującej umowy, nie będzie w Bydgoszczy - obym był fałszywym prorokiem - Camerimage, światowej rangi filmowego festiwalu (...).