Było inaczej niż zwykle, ale AZS AJP Gorzów zagrał tak, jak prawie zawsze
Wydawało się, że InvestInTheWest Enea Gorzów nie zdoła powtórzyć bardzo wysokiego wyniku z Ostrowa. A jednak! Rezultat 100:47 mówi sam za siebie. To świadczy jedynie o tym, że opiekun AZS AJP Dariusz Maciejewski jest w stanie wykrzesać z podopiecznych energię, nawet jeśli grają przeciw jednej z najsłabszych ekip i to w do datku bez dopingu kibiców.
Tego być nie mogło, bo to spotkanie 18. kolejki Energi Basket Ligi Kobiet było rozgrywane w trakcie żałoby narodowej, więc jak przyznawały same gorzowianki był to dla nich dziwny mecz, zwłaszcza jego początek.
- Pierwsza połowa może nie do końca była naj¬lepsza w naszym wykonaniu. Graliśmy w sobotę o 15.00 [ze względu na transmisję telewizyjną - dop. red.], bez żadnej oprawy muzycznej... To wszystko dziwnie się od początku dla nas układało... - nie ukrywała Katarzyna Dźwigalska, kapitan akademiczek.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień