Było cicho i bezpiecznie [FELIETON JERZEGO WITASZCZYKA]
Jednym z ważniejszych tematów polskich mediów obok mundialu jest strzelanina w Malmö. Dziwne, że temu wydarzeniu poświęcamy tyle uwagi.
W Malmö wojny gangsterów z importu, wybuchy, płonące samochody to niemal codzienność. Kilka dzielnic to No-go zone, czyli strefy, do których lepiej nie wchodzić. Już przed rokiem niemiecki „Bild” pisał, że królują tam przemoc, handel narkotykami, strzelaniny.
Najbardziej dramatyczny jest tytuł reportażu: „Policja straciła kontrolę nad Malmö”. I raczej nie zanosi się, by kontrolę odzyskała bez drastycznych zmian w prawie i rezygnacji z lewac-kiej poprawności politycznej. Spokojne kiedyś Malmö jest coraz mniej szwedzkie i coraz bardziej niebezpieczne. To efekt masowej i niekontrolowanej imigracji.