Byli pracownicy wspominają. Stilon był dla nasz wszystkim

Czytaj dalej
(red.)

Byli pracownicy wspominają. Stilon był dla nasz wszystkim

(red.)

- Pracowała tu babka, matka, później dzieci. Nic dziwnego, że można było odnieść wrażenie, że w Stilonie pracuje pół miasta – mówi pani Czesława.

- Stilon był dla nas wszystkim! Budował żłobki, przedszkola, domy wczasowe, mieliśmy swoją przychodnię. Tylko cmentarza własnego Stilon nie miał – mówi Kazimierz Pieścik. W największym przed laty gorzowskim zakładzie pracował od 1967 do 1997 r.
- Nasz kolega mówił, że ten cmentarz powinien być tam, gdzie cmentarz radziecki. Po pracy byłoby blisko, żeby podejść i kwiatki położyć oraz znicz zapalić – dodaje Jadwiga Pieścik, żona pana Kazimierza, która - tak jak mąż - przepracowała w Stilonie 30 lat.

Pozostało jeszcze 84% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
(red.)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.