Był AZS, dziś przyjedzie AEK

Czytaj dalej
Fot. Fot. Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska
Andrzej Flügel

Był AZS, dziś przyjedzie AEK

Andrzej Flügel

Stelmet wygrał w Koszalinie z AZS-em 67:58. Już dziś w Zielonej Górze, w Lidze Mistrzów podejmie AEK Ateny. Zapowiada się ciekawe spotkanie.

Najważniejszą wiadomością z Koszalina była ta o zwycięstwie, które po blamażu w Słupsku było bardzo potrzebne zespołowi. Nie był to porywający pojedynek. Stelmet zwyciężył bez blasku, prezentując ,,rwaną” grę i fajne momenty przeplatane słabościami. Bardzo dobry powrót do polskiej ligi miał Czarnogórzec Vladimir Dragicević. Zdobył 21 punktów, miał 81,8 proc. celności rzutów z gry oraz pięć zbiórek. Jeśli więc zawodnik, który od maja nie wychodził na parkiet jest najlepszy, to można uważać, że nasz zespół nadal jest w kryzysie. Ale zwycięzców się nie sądzi... Zaskakiwało epizodyczne pojawienie się Nemanji Djurisicia. Czarnogórski skrzydłowy, jeden z nielicznych, do których za poprzednie spotkania nie można mieć pretensji, przebywał na parkiecie niecałe trzy i pół minuty...

Oto, co po meczu powiedzieli obaj trenerzy, Artur Gronek: - Gratulacje dla mojego zespołu za walkę i za to, że przez 40 minut mieliśmy chłodną głowę. AZS ostro nam się postawił. Grał dobrą obronę, walczył na deskach, miał 11 ofensywnych zbiórek. To był plus gospodarzy. Cieszę się z wygranej, a także z tego, że zespół dobrze dzielił się piłką.

Szkoleniowiec AZS-u Piotr Ignatowicz: - Chcę podziękować kibicom, że przyszli do hali po takim meczu jaki zagraliśmy przed tygodniem przeciwko Anwilowi. Wspierali nas z całych sił. Widać było u nas progres. Oczywiście, to nie jest jeszcze to, co byśmy chcieli, ale udało nam się sporo rzeczy poprawić. Szkoda tego dużego prowadzenia na początku. Jak byśmy naciskali mocniej Stelmet, trzymali wynik w granicach czterech punktów, to mogli w końcu pęknąć i taką miałem nadzieję. To się niestety, nie stało. Cieszę się, że udało się zatrzymać rywala na 67 punktach. Trochę szkoda, że nasz atak nie zdobył więcej, ale w końcu walczyliśmy z bardzo dobrym zespołem, który jest od nas mocniejszy. Rywal miał też dodatkowy atut czyli Dragicevicia.

- Może nie był to nasz najpiękniejszy mecz, ale ważne, że zwycięski - ocenił Thomas Kelati

- Uważam, że rozegraliśmy dobry mecz - dodał Thomas Kelati. - Koszalin zagrał twardo i u siebie jest mocny. Wyszliśmy na to spotkanie z postanowieniem, by zwyciężyć. Twardo trzymaliśmy się swego planu i zdobyliśmy punkty. Może nie był to nasz najpiękniejszy mecz, ale ważne, że zwycięski

Już dziś Stelmet BC staje przed znacznie trudniejszym zadaniem. W Lidze Mistrzów FIBA podejmuje AEK Ateny. Będzie to ostatni mecz pierwszej rundy. Zespół z Aten jest na drugim miejscu. W sześciu spotkaniach wygrał czterokrotnie. Pewnie pokonał Szolnoki Olaj 92:49, Proximus Spirou Charleroi 80:58, Dinamo Sassari 78:58 i Partizana Belgrad 91:81. Przegrał z liderem grupy E Besiktasem Stambuł 78:88 i z niemieckim MHP Riesen Ludwigsburg 67:72. Stelmet ma na koncie zwycięstwa z MHP Riesen 72:70 i Szolnoki 83:63. Zaliczył cztery porażki z Partizanem 56:58, Besiktasem 66:85, Dinamo 70:74 i ostatnio z Proximus Spirou 69:86. Już to zestawienie pokazuje jak ważny to mecz dla zielonogórzan. Chcąc poważnie myśleć o awansie (w drugiej fazie znajdą się po cztery najlepsze ekipy i cztery z piątych miejsc z najlepszym bilansem). Trzeba więc wygrywać u siebie, także z zespołami wyżej notowanymi. AEK to bardzo mocna ekipa. W silnej greckiej lidze jest druga wśród 14 zespołów. W ośmiu meczach wygrała siedmiokrotnie tylko raz ulegając rywalom. Stało się tak w ostatniej kolejce, kiedy AEK przegrał w Pireusie z Olympiakosem 67:78. Ten ostatni prowadzi w ekstraklasie greckiej.

W dotychczasowych meczach Ligi Mistrzów najlepiej punktował Grek Dusan Sakota mając średnią 12,7 pkt, Amerykanin z paszportem gruzińskim Michel Dixon zdobywał 12 pkt. Najlepiej zbierał Bośniak Milan Milosević - 4,5 zbiórki na mecz, a asystował Chorwat Roko Leni Ukic - 4,7. Oprócz nich jest kilku bardzo mocnych Amerykanów i Greków. Rywal bardzo trudny, ale - jak się zdaje - do pokonania. Tyle, że Stelmet musi zagrać dobry mecz i nie powtórzyć błędów z Charleroire. Mecz dziś o 18.00. Transmisja na platformie Cyfra Plus. U nas live:www.gazetalubuska.pl

Andrzej Flügel

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.