Zmiany nazw bydgoskich ulic doskonale oddają złożone dzieje tak miasta, jak i Polski w XX stuleciu. Mieszkańcy nie protestowali przeciwko zmianom, bo i nikt ich nie pytał o zdanie. Do historycznego spojrzenia na genezę i praktykę zmian życie dopisało zaskakującą puentę.
Z placu Obrońców Stalingradu wychodzimy ulicą 1 Armii Wojska Polskiego na plac Zjednoczenia i dochodzimy do ulicy generalissimusa Stalina - takiej treści tekst mógłby się znaleźć w jednym z bydgoskich powojennych przewodników po mieście. Przysłowiowego konia z rzędem temu, kto będzie pamiętał, o jakiej części miasta mowa.
Zmiany nazw ulic to nieodłączny element życia każdego miasta, odbicie zmian polityczno-społecznych, ale także widzenia przeszłości. To także konsekwencja mody na nadawanie pryncypialnym ulicom w każdym praktycznie mieście imion patronów - ludzi zwykle wybitnych, zasłużonych i rozpoznawalnych, ale także osób doraźnie hołubionych. Gdybyśmy w Bydgoszczy nie ulegli tej modzie, nie byłoby takiej kołomyjki z nazwami ulic, z jaką mamy do czynienia od stu lat.
W dalszej części artykułu m.in. o tym czy w Bydgoszczy była ulica Hitlera?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień