Bydgoscy radni za uniwersytetem
- Toruń drenuje intelektualnie CM - takie słowa padały na sesji bydgoskiej Rady Miasta. Radni jednogłośnie poparli odłączenie CM od UMK.
Po niemal godzinnej dyskusji bydgoscy radni przez aklamację poparli oficjalne stanowisko w sprawie pomysłu stworzenia w Bydgoszczy samodzielnej uczelni medycznej, jakie zaproponował prezydent Bruski. Zanim się to stało, głos zabrał między innymi prof. Maciej Świątkowski, radny wojewódzki i przedstawiciel jednego ze związków zawodowych Collegium Medicum.
- Mogę śmiało postawić tezę, że UMK w sprawie Collegium Medicum zamierza pójść w takim kierunku, by CM pełniło rolę szkoły zawodowej - grzmiał na sesji. - Jest sporo argumentów, które tę tezę poprą.
Wśród nich wymienił między innymi planowaną w Toruniu budowę centrum badawczego rozwoju regionu. - Już nawet zabezpieczono na ten cel 60 mln zł i znaleziono lokal przy ul. Sienkiewicza w Toruniu - mówił. - I tak to wygląda. Medycynę mamy w Bydgoszczy, ale projekty badawcze realizuje się w Toruniu i tam wydaje się środki pozyskane na te cele.
Argumenty prof. Świątkowskiego przekonały bydgoskich radnych i prezydenta Rafała Bruskiego. - To pokazuje, w jaki sposób CM jest traktowane przez Toruń - komentował Bruski. - Collegium jest intelektualnie drenowane przez UMK. Jest wykorzystywane do pozyskiwania pieniędzy, które potem są lokowane w Toruniu. CM nie ma żadnej autonomii, nie ma nawet osobowości prawnej.
- To, co wydarzyło się w 2004 r., nie było połączeniem akademii medycznej z toruńskim UMK - uważa prof. Świątkowski. - To była likwidacja bydgoskiej uczelni.
Z argumentami Świątkowskiego nie zgadza się rzecznik UMK Marcin Czyżniewski. - Pan profesor cały czas powtarza te zarzuty. To samo słyszeliśmy na posiedzeniu senatu, a projekt budowy, o którym mowa, realizuje urząd marszałkowski - tłumaczy. - Również nieprawdą jest, że kadra CM nie bierze udziału w projektach badawczych. Najgorzej, gdy sprawami uczelni zajmują się osoby, które nie mają pojęcia o tym, jak ona funkcjonuje - ucina.
Podczas wczorajszej sesji znowu padła propozycja stworzenia w Bydgoszczy jednego wielkiego uniwersytetu lub federacji. Jednak przewodniczący RM Zbigniew Sobociński nie chciał się na razie na tym skupiać, a jedynie wydać oficjalne stanowisko bydgoskiej RM.
Znajduje się w nim między innymi deklaracja wsparcia finansowego dla bydgoskiej uczelni. - I o tej deklaracji powinni wiedzieć ci, którzy o przyszłości CM będą decydować w parlamencie - mówił prezydent Bruski i wyraził nadzieję, że to oświadczenie bydgoskich radnych będzie poważnym głosem w sejmowej batalii o uniwersytet.
Stanowisko bydgoskiej rady miasta: |
Na podstawie SI ust. 4 pkt. 3 Regulaminu Rady Miasta Bydgoszczy stanowiącego załącznik nr 5 do uchwały Nr LXIV/ 1348/14 Rady Miasta Bydgoszczy z dnia 18 listopada 2014 roku w sprawie uchwalenia Statutu Miasta Bydgoszczy (Dz. Urz. Woj. Kuj-Pom. z 2014r. poz. 3409), uchwala się co następuje: 1. Rada Miasta Bydgoszczy wyraża pełne poparcie dla Obywatelskiej Inicjatywy utworzenia Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy. Jednocześnie deklaruje zaangażowanie organizacyjne, prawne i finansowe niezbędne do utworzenia nowej uczelni. Powstanie Uniwersytetu Medycznego wpisuje się w cele zawarte w Programie Sektorowym Miasto Nauki będącym częścią Strategii Rozwoju Bydgoszczy do 2030 roku. 2. Rada Miasta Bydgoszczy przypomina, że podczas Sesji Rady Miasta w dniu 26.08.2004r. podjęła apel sprzeciwiający się likwidacji Akademii Medycznej im. Ludwika Rydygiera w Bydgoszczy i włączeniu jej w struktury Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. 3. Rada Miasta Bydgoszczy wyraża wdzięczność wszystkim osobom, które podpisały się pod inicjatywą. Wyraża także uznanie wobec osób, które zaangażowały się w zbieranie podpisów poparcia. 4. Rada Miasta Bydgoszczy apeluje do wszystkich osób, które będą miały wpływ na podejmowane w tej sprawie decyzje, o nie ignorowanie głosu ponad 160 000 mieszkańców oraz bydgoskiego środowiska naukowego. |
Stanowisko senatu UMK: |
W 2003 roku społeczności Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu i Akademii Medycznej im. Ludwika Rydygiera w Bydgoszczy dostrzegły szanse wynikające z budowy wspólnej uczelni. Stało się tak ze świadomością, że integracja ta pomoże w rozwoju regionu i całej polskiej nauki. Przez trzynaście kolejnych lat nie stało się nic, co podważyłoby tamte nadzieje i przekreśliłoby możliwość integracji naszych społeczności. Wspólnie – 17 wydziałów - tworzymy jeden z najlepszych polskich uniwersytetów i najsilniejszą uczelnię północnej Polski. Integralność Uniwersytetu Mikołaja Kopernika jest wartością nadrzędną, którą można realizować przy pełnym poszanowaniu jego różnorodności, autonomii jednostek, wielości ocen i opinii stanowiących razem tradycję i fundament każdego prawdziwego uniwersytetu. Jej wyrazem jest poszukiwanie wspólnych celów i realizacja wspólnego interesu całej Uczelni, zgodna współpraca wszystkich jednostek oraz równe traktowanie wszystkich grup tworzących naszą wspólnotę, a więc studentów, pracowników naukowo-dydaktycznych, pracowników administracji i obsługi. Senat UMK - jako reprezentacja całej wspólnoty naszej Uczelni - opowiada się za zachowaniem tej integralności i wzmacnianiem wszystkich wartości stanowiących o sile naszej wspólnoty. Senat wyraża jednocześnie stanowisko, że wszelkie sprawy istotne dla rozwoju Uniwersytetu, zwłaszcza kwestie budzące odmienne opinie i oceny, powinny być przedmiotem wewnętrznych dyskusji toczonych z poszanowaniem autonomii uniwersytetu nie zaś polem rozgrywek dla podmiotów zewnętrznych, zwłaszcza mających charakter polityczny. |
Z decyzji radnych cieszy się Zbigniew Pawłowicz, pomysłodawca utworzenia samodzielnej bydgoskiej uczelni i inicjator zbiórki podpisów pod obywatelskim projektem ustawy (podpisało się pod nim 160 tys. osób). Podczas trwania sesji był w Warszawie. - Dowiedziałem się, że we wtorek z biura analiz sejmowych wyszło pismo do marszałka Sejmu - mówił nam po południu. - Termin pierwszego czytania projektu ustawy jest coraz bliżej.
Przypomnijmy - podczas wtorkowego posiedzenia senatu UMK w Toruniu w tajnym głosowaniu popierającym integralność uczelni 37 osób opowiedziało się „za”, 5 „przeciw”, a 6 wstrzymało się od głosu. Nie jest to jednak oficjalne stanowisko do ustawy.
Także we wtorek negatywną opinię na temat rozłączenia CM i UMK wydała Konferencja Rektorów Uniwersytetów Polskich, a jeszcze wcześniej miała to zrobić Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich. Zbigniew Pawłowicz przypomina jednak, że 27 listopada 2015 roku w Bydgoszczy trwało spotkanie rektorów akademickich uczelni medycznych i oni wyrazili aprobatę dla projektu. - Bo wiedzą, że kształcenie medyczne powinno się odbywać na uniwersytetach.