Być cheerleaderką to wstyd? Bzdura! Tancerki z Explozji Tańca dają radę

Czytaj dalej
Bartosz Wojsa

Być cheerleaderką to wstyd? Bzdura! Tancerki z Explozji Tańca dają radę

Bartosz Wojsa

Grupa Ex-Jazz ze szkoły Explozja Tańca w Jastrzębiu-Zdroju oprócz występów na festiwalach i konkursach, dopingują także drużynę Jastrzębskiego Węgla na meczach siatkówki. - To jest tak naprawdę szansa, żeby się pokazać. Działamy mimiką twarzy, współpracujemy z ludźmi. To dla nas świetna zabawa i odskocznia od zawodów, gdzie oceniają każdy nasz ruch - mówią. Są dumne, ze są cheerleaderkami. - To świetna zabawa - zapewniają.

Krótkie spódniczki, mocny makijaż, zmysłowe gesty - tancerki ze szkoły Explozja Tańca w Jastrzębiu-Zdroju na meczach siatkówki Jastrzębskiego Węgla wcielają się w rolę cheerleaderek i dopingują drużynę. Dają z siebie sto procent, tańczą i świetnie się przy tym bawią. Kim są dziewczyny, które pokochali kibice naszych siatkarzy? Postanowiliśmy to sprawdzić...

Taniec mają we krwi. Uczą się go od najmłodszych lat
Miałam 11 lat, gdy zaczęłam stawiać pierwsze kroki w tańcu. A wszystko zaczęło się od tego, że zobaczyłam plakat reklamujący szkołę tańca w Moszczenicy. Od razu poczułam, że muszę zapisać się na zajęcia - mówi 19-letnia Monika Wysocka, jedna z mieszkanek Jastrzębia-Zdroju, która jest wszechstronną tancerką. Miała już okazję pokazać się w wielu stylach, m.in. w tańcu nowoczesnym, disco dance, show dance, współczesnym czy w końcu - w jazzie.

- Rok po założeniu Explozji Tańca widziałam, jak dziewczyny tańczą w galerii jastrzębskiej. Pomyślałam, że ja też tak mogę - przyznaje jastrzębianka, której przytakuje jej 17-letnia koleżanka, Karolina Żak.

Historia młodszej koleżanki jest podobna, choć jej taneczna kariera zaczęła się nieco wcześniej, w wieku 7 lat. - Najpierw przez 8 lat tańczyłam w Dziecięcym Zespole Tanecznym “Zez”, bo to zespół z tradycjami, istniejący w Jastrzębiu od 36 lat - mówi Karolina. Zamiłowanie do tańca dzieliła z przyjaciółką Pauliną. To ona jako pierwsza wyłamała się z dziecięcego zespołu i przeszła do Explozji. Aż w końcu Karolina poszła w jej ślady.

- To nie stało się jednak tak szybko. Zaczęłam grać w kosza, ale miłość do tańca wygrała. W końcu dołączyłam do Explozji - dodaje 17-latka. Zespół Ex-Jazz istnieje od 3 lat. Są w nim także cheerleaderki. To zespół składający się z dwóch 7-osobowych grup i choć istnieje od trzech lat, to jednak dopiero w 2015 roku dziewczyny postanowiły tańczyć na meczach Jastrzębskiego Węgla - jako cheerleaderki właśnie.

Strój to nie wszystko. Nie oceniajcie po pozorach
O tym, że oskarżenia o przesadne emanowanie seksem przez cheerleaderki jest przesadne, mówi też 23-letnia Patrycja Misiewicz, instruktorka Explozji Tańca, która uczy dziewczyny z grupy Ex-Jazz. Swoją karierę z tańcem zaczynała w wieku 13 lat w Teatrze Ziemi Rybnickiej i do tej pory występuje na deskach teatru w spektaklach czy na mistrzostwach w Polsce i na świecie. Jako doświadczona tancerka jest zdziwiona nagonką na cheerleaderki i staje w ich obronie.

- Ludzie atakujący te dziewczyny nie mają racji. W gimnastyce artystycznej czy innych sportach obowiązuje odpowiedni ubiór i tak samo jest w cheerleadingu. To też jest kwestia tego, w czym te dziewczyny chcą występować. Nikt ich nie zmusza i nie ma w ich strojach niczego złego. Gdyby miały coś przeciwko, mogłyby to powiedzieć - mówi Patrycja Misiewicz, która ma na swoim koncie m.in. wice-mistrzostwo w Polsce czy mistrzostwo Europy i świata w mini-produkcji show dance.

Głośno w sprawie tego typu tańca zrobiło się po tym, jak kapitan reprezentacji Szwecji w piłce ręcznej skomentował, że to ,,uprzedmiotowienie kobiet”. A jastrzębskie tancerki się z tym nie zgadzają...

- Oczywiście, że ten taniec jest specyficzny. Pojawiają się w nim różne figury, szpagaty, skoki, ale nie sądzę, by było to uprzedmiotowienie kobiet - mówi Monika Wysocka. Dziewczyny z Explozji Tańca dodają, że ,,przecież nikt do tego tańca nie zmusza”.

- To jest tak naprawdę szansa, żeby się pokazać, bo inaczej tańczy się na zawodach, a inaczej przy publiczności, która jest w danym miejscu dla rozrywki czy emocji sportowych. Tutaj trzeba działać mimiką twarzy, współpracować z ludźmi - wylicza Karolina Żak. - To taka zabawa przez taniec. Chcemy tym ludziom poprawić humor, a na zawodach oceniają nas pod kątem każdego ruchu, profesjonalizmu w tańcu - dodaje 19-letnia Monika.

Jastrzębianki zwracają też uwagę na to, że na meczach tańczą ,,broadway jazz”, a często bywa tak, że cheerleaderki mają jeszcze krótsze spodenki, luźne koszulki, ich taniec bardziej podchodzi pod disco. Zwłaszcza w USA. - W innych krajach to jest wręcz zawód, osobny sport połączony z akrobatyką. My, tak samo jak dziewczyny z zagranicy, czujemy się jednak tancerkami - mówią. I bronią cheerleadingu zaciekle. - Stroje są kuse i krótkie, ale to jest taki styl. Do tańczenia na meczach nie założymy dresu, a do hip-hopu nie wejdziemy w sukienki. To też ma być zabawa, a tancerz musi być wszechstronny - mówi Karolina.

Tańczą w wielu miejscach, ale wolą na meczach
Dziewczyny z Ex-Jazz to nie tylko tańce na meczach i cheerleading, choć - jak same zainteresowane przyznają - wolą tańczyć na meczach, bo to przynosi im dużą frajdę.

- Na festiwalach czy zawodach publiczność jest inna, to większy stres i wielkie oczekiwanie, czy to na swoją kolej, czy na wyniki konkursu. A na meczach jest super, bawimy się przy tym, staramy się czerpać jak największą radość. Potrafimy się zjednoczyć i wspierać - mówi Karolina Żak.

- Bycie cheerleaderką jest superfrajdą. Nie ma takiej rywalizacji, zawiści, pomagamy sobie w każdej chwili - dodaje Monika Wysocka. Hala widowiskowo-sportowa, na której odbywają się mecze to też miejsce pełne adoratorów. Choć dziewczyny aż tak tego nie odczuwają...

- Jeszcze nie było żadnych kwiatów czy miśków, ale maskotka Pomarańczowych chyba faktycznie nas uwielbia. Ciągle do nas podchodzi, tańczy, przybija piątki, wygłupia się - mówi Monika Wysocka.

Warto jednak zaznaczyć, że tańczenie podczas meczów to nie tylko dobra zabawa i radość. To też godziny ciężkich treningów i wyzwań, które stoją przed dziewczynami. A nie zwykłe ,,machanie pomponami”...

- Trenujemy dwa razy w tygodniu, w poniedziałki mamy akrobatykę, a we wtorki uczymy się techniki tańca i choreografii - wyliczają dziewczyny. Na każdym meczu starają się odtańczyć inny układ. Do tej pory udało im się stworzyć trzy kombinacje. I choć docelowo treningi trwają ok. 3,5h tygodniowo, to jednak czasem trzeba zostać nawet “po godzinach”.

- Jeśli chcemy coś doćwiczyć, to sala stoi dla nas otworem. Możemy przyjść, kiedy chcemy i często z tego korzystamy - przyznaje Monika.

Chcesz tańczyć? Nie ma problemu. Zgłoś się
Explozja Tańca mieści się przy ul. Opolskiej 1 (paw. nr 723, były ZUS) w Jastrzębiu-Zdroju. Kilka dni temu obchodziła swoje 6. urodziny. Izaprasza wszystkich chętnych zapalonych tancerzy do tego, by zaczęli chodzić do szkoły. - Nie musisz być świetnym tancerzem, wystarczą chęci. A jeśli okaże się, że jesteś dobry, to możesz trafić do zaawansowanej grupy. Są tu świetni ludzie i mnóstwo dobrej zabawy - zachęcają dziewczyny z grupy Ex-Jazz.

Po więcej informacji odsyłamy do Agnieszki Cichoń z Explozji Tańca, z którą można porozmawiać pod nr tel. 728 142 421 lub napisać do niej na adres: agnieszka@explozjatanca.pl

Bartosz Wojsa

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.