Buty z Lublina dla polskiej armii
Nawet 20 tysięcy par butów dostarczy naszym żołnierzom lubelska spółka Protektor. Firma produkuje obuwie dla większości służb mundurowych w Polsce i na zachodzie Europy.
Protektor podpisał wart ponad 6,4 mln zł kontrakt na dostawę butów zimowych do 2 Regionalnej Bazy Logistycznej z siedzibą w Warszawie.
Jednostka odpowiada za zapewnienie zaopatrzenia garnizonom wojskowym w województwach mazowieckim, warmińsko-mazurskim, podlaskim oraz dla części regionu lubelskiego.
Zamówienie dotyczy 18 tys. par trzewików wzoru 933/MON, z możliwością zwiększenia zamówienia do 20 tys. Zgodnie z wojskowymi wymaganiami, buty mają być wykonane ze skóry, ocieplane, z grubą, antystatyczną i odporną na oleje podeszwą.
Producent będzie musiał spełnić szczegółowe wymagania techniczne przedstawione przez wojsko. Dokumentacja techniczno-technologiczna zajmuje 25 stron. Jednak firma ma już doświadczenie z wyposażeniem tego typu.
- Nasze obuwie trafia przede wszystkim do policji, wojska, straży miejskiej i pożarnej, służby ochrony kolei oraz ratownictwa górskiego i medycznego - wylicza Piotr Skrzyński, prezes firmy.
Ostateczny termin realizacji zamówienia upłynie z końcem sierpnia br. Buty będą szyli pracownicy lubelskiej fabryki Protektora.
600 tysięcy par rocznie
Około 7 tys. mkw. zajmuje zakład Protektora w podstrefie ekonomicznej na Felinie, którego oficjalne otwarcie odbyło się we wrześniu ubiegłego roku.
Nowa fabryka ma umożliwić osiągnięcie produkcji na poziomie 600 tys. par butów rocznie. To dużo, biorąc pod uwagę wyniki całej grupy Protektor w 2015 r. Wówczas wszystkie fabryki wchodzące w skład grupy opuściło 900 tys. par obuwia.
W ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy ubiegłego roku spółka sprzedała buty za prawie 84 mln zł. Pełny raport o finansach firmy w 2016 r. mamy poznać 28 kwietnia.
Jest praca!
Firma stale rekrutuje pracowników do nowej fabryki. Aktualnie w zakładzie zatrudnionych jest 155 osób. Jeszcze w tym roku załoga ma się zwiększyć do około 180 etatów.
- Nadal poszukujemy kolejnych pracowników. Przede wszystkim na stanowiska bezpośrednio produkcyjne, takie jak szwaczki czy krojczy, ale także osób zarządzających procesami technologicznymi i produkcyjnymi - tłumaczy Skrzyński. - Współpracujemy także z zewnętrznymi szwalniami. Pracuje tam docelowo około 200 osób - dodaje prezes.
To niejedyna lubelska spółka, która współpracuje z armią. Od lat śmigłowce dla sił powietrznych produkuje i modernizuje PZL-Świdnik. Pod koniec marca spółka złożyła swoją ofertę w przetargu na zakup 16 śmigłowców dla sił specjalnych, morskich oraz do zwalczania okrętów podwodnych.
Na współpracę z armią liczy także Ursus, który zaproponował armii samochody terenowe swojej produkcji.