Najwyższy Sąd Administracyjny uchylił uchwałę rady gminy o reorganizacji szkół w Wicinie i Golinie. Walka rodziców zakończyła się zwycięstwem.
Jego gorzki smak poczuje teraz burmistrz. Bowiem wszystkie podjęte uchwały odnośnie likwidacji wiejskich szkół utworzenia Zespołu Szkół w Jasieniu, wyboru jego dyrektora straciły ważność 19 października,tj. od uprawomocnienia się wyroku sądu najwyższego.
Początkiem złego była likwidacja szkoły w Wicinie i Golinie, oraz włączenie ich do Zespołu Szkół w Jasieniu. Do września ub. roku obie małe szkoły były samodzielnymi placówkami. W styczniu 2015 burmistrz Andrzej Kamyszek mając niemal stuprocentowe błogosławieństwo rady i ostry sprzeciw rodziców oraz nauczycieli przekształcił sześcioklasową szkołę. W filii w Wicinie zostawił przedszkole i uczniów klas I-III, natomiast ostatnie klasy przeniósł do Jasienia. Posadę straciła dyrektorka szkoły i czterech innych nauczycieli. Burmistrz nie spodziewał się takiego oporu społeczności Wiciny. Rodzice protestowali przed urzędem, składali petycje, próbowali rozmawiać z radnymi. Niestety nie znaleźli sojuszników. Nic nie dał też sprzeciw kuratorium oświaty. Wtedy postanowili wziąć sprawy we własne ręce. W sądzie administracyjnym zaskarżyli uchwały o reorganizacji, a nauczyciele poszli do sądu pracy.
W lutym 2015 Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gorzowie Wlkp. uchylił uchwały o reorganizacji, a nauczyciele, decyzją sądu pracy, mieli wrócić do szkół. Już wtedy A. Kamyszek stwierdził, że nie ma dla nich pracy, ale ostatecznie wykonał wyrok sądu.
Mimo to, na wniosek burmistrza, pod koniec stycznia radni zagłosowali za zamiarem likwidacji szkoły od września. - Najpierw reorganizacja, potem likwidacja- przewidywały od samego początku Anna Smoleńska i Wioletta Dróżdż. Już wtedy zapowiedziały walkę o szkołę. Burmistrz natomiast odwołał się do NSA w Warszawie.
Trzy dni temu zapadł prawomocny wyrok
Według niego włodarz ma przywrócić szkoły w Wicinie i Golinie. - Ze szczęścia popłakałyśmy się na ogłoszeniu wyroku - mówią A. Smoleńska i W. Dróżdż.- Ciekawe jesteśmy co zrobi teraz burmistrz. Co z dziećmi, które siłą przeniesiono do Jasienia? Burmistrz będzie musiał pokryć nie tylko koszty procesu. Naraził gminę na niegospodarność, ale jak znamy życie, koszty związane z rewolucją w naszych szkołach, pokryją mieszkańcy.
Rodzice już w poniedziałek składają doniesienie do prokuratury, boją się, że burmistrz swoim zwyczajem będzie zwlekał z wykonaniem wyroku.
Włodarz Jasienia poproszony o komentarz, przyznał ze spokojem, że czeka na uzasadnienie wyroku. Gdy je otrzymam, usiądę z prawnikami i zastanowimy się co dalej robić - wyjaśnia. - Ja jestem spokojny i przekonany o słuszności decyzji o reorganizacji szkół. Funkcjonują doskonale, zadowolone są też dzieci. Zastanawiam się tylko czy to całe zamieszanie ma służyć dzieciom czy nauczycielom?