Burmistrz Jolanta Fierek od przejęcia władzy w Czersku ma napięte stosunki z włodarzami sąsiednich gmin. Mówi im to, co myśli.
Warto zaglądać na profil burmistrz na Facebooku. Zamieszcza na nim zapadające w pamięć wpisy. Sama się nie cenzuruje, nie kalkulując, czy skorzysta.
Tak jak ten: „...Jest wiele też innych zwyczajów, przyjętych i wciąż kultywowanych przez włodarzy, z którymi nie zgadzam się i do których nigdy się nie przekonam, jak chociażby przejazdy włodarzy karocą w czasie dożynek, podczas gdy ludzie muszą iść pieszo, przecinanie wstęg na drogach i obiektach, podczas gdy inwestycje powstają z pieniędzy publicznych, wręczanie sobie medali zamiast rolnikom...”. Dziś Fierek przyznaje, że tak zareagowała na wypowiedź wójta gmina Chojnice Zbigniewa Szczepańskiego, który poinformował dziennikarzy, że podjął rozmowy o przeniesieniu święta pstrąga z Wojtala w gminie Czersk do gminy Chojnice. Zrobił to za jej plecami, jednocześnie pozwalając sobie na komentarz dotyczący decyzji o zakazie zorganizowania konkurencji łapania pstrąga gołymi rękoma. Fierek uważa tę konkurencję za męczenie zwierząt, tymczasem wójt nie widzi w niej nic zdrożnego.
No i stąd owa karoca na Facebooku. - Rok temu na dożynkach w Konarzynach zapraszano mnie, bym wsiadła - mówi Fierek. - Odmówiłam. Za rok w Czersku do karocy też nie wsiądę. Można pójść pieszo.