Bunkier w Szczecinku. Na środku obwodnicy

Czytaj dalej
Fot. Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic

Bunkier w Szczecinku. Na środku obwodnicy

Rajmund Wełnic

Na środku budowanej obwodnicy Szczecinka znalazł się unikatowy schron Wału Pomorskiego. Pasjonaci historii walczą, aby go ocalić, bo nie ma takiego drugiego.

Projektanci powstającej obwodnicy Szczecinka poprowadzili ją tak, że na środku drogi (mniej więcej na wysokości wiaduktu na wylocie drogi krajowej nr 11 na Koszalin) znalazł się bunkier. I to nie byle jaki.

- To schron ze studnią głębinową zaopatrujący w wodę pobliski B-Werk Panzerwerk 991 - mówi Krzysztof Kucharski, szczecinecki historyk, znawca fortyfikacji i współautor publikacji o umocnieniach Wału Pomorskiego.

- To jedyny znany mi tego typu obiekt, bo zwykle B-Werki miały własne ujęcie wody. Chociażby z tego powodu warto go ocalić.

Schron został odkopany przez ciężki sprzęt wykonawcy obwodnicy, wolontariusze z muzeum Wału Pomorskiego w Szczecinku oczyścili wnętrze. Widać go teraz w całej okazałości, bo wcześniej był tu jedynie dół w ziemi z widoczną jedną ścianą. - W środku odkryliśmy resztki pompy i dwóch rur, jedną na wodę, drugą z kablem energetycznym - mówi Krzysztof Kucharski.

Co zrobić, aby zabytek ocalić?

- Nie wchodzi w rachubę ukrycie go pod drogą, bo schron jest uszkodzony i to byłoby zbyt niebezpieczne - mówi nasz rozmówca.

- Ale złożyliśmy już pismo do Eurovii (wykonawca obwodnicy - red.) z apelem o uratowanie tego unikatu. W grę chodziłoby pocięcie schronu na kawałki i przetransportowanie go i złożenie w okolice bunkra trzesieckiego (jest tu skansen wojenny - red.), za czym optujemy. Ewentualnie można go przesunąć, aby nie kolidował z drogą. Takie operacje, nawet na większą skalę, już w Polsce przeprowadzano. Zamierzamy się także spotkać w tej sprawie z konserwatorem zabytków.

- Schron nie został wykopany, gdyż nie znajduje się całkowicie pod ziemią - wyjaśnia Mateusz Grzeszczuk z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Szczecinie.

- Obiekt ten nie znajduje się w rejestrze zabytków, jest w bardzo złym stanie. Charakter zniszczeń wskazuje na to, że został wysadzony i obecnie stanowi gruzowisko. Nie da się go przenieść w inne miejsce z zachowaniem jego formy. Dlatego będzie rozebrany, kwestia ta była przedmiotem uzgodnień z miejskim konserwatorem zabytków.

Rajmund Wełnic

Z lokalną prasą - najpierw Głosem Pomorza, a następnie Głosem Koszalińskim - jestem związany od 1995 roku. Do redacji trafiłem niemal prosto po studiach. Mam to szczęście, że mogę pisać o swoich pięknych rodzinnych stronach - Szczecinku i powiecie szczecineckim. Szczęśliwie żonaty z Martyną, jakżeby inaczej - mieszkanka Szczecinka. Wolny czas "pożerają" mi obecnie pociechy (Zuzia, 2009) i Felek (2015). Zaciekły kibic piłkarski.


Mieszkaniec Szczecinka od urodzenia, z tym miastem związany razem z rodziną na dobre i złe. Pisałem o Szczecinku i powiecie szczecineckim w Głosie Pomorza, a obecnie w Głosie Koszalińskim, naszym dodatku Głosie Szczecinka oraz na portalach gk24.pl i szczecinek.naszemiasto.pl Z wykształcenia i zamiłowania historyk, więc dzieje regionalne zajmują dużo miejsca w mojej działalności. Cenię sobie interakcje i współpracę z Czytelnikami, którzy współtworzą nasz portal. Piszę dla Nich, z Nimi i o Nich

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.