Budżet nie do końca obywatelski [SONDA]
Za i przeciw. Rozmawiamy o niejasnościach przy budżecie partycypacyjnym na przykładzie Bydgoskiego Przedmieścia.
Rozmowa z NATALIĄ WALOCH-MATLAKIEWICZ, przewodniczącą Rady Osiedla Bydgoskie Przedmieście
Dlaczego mieszkańcy Bydgoskiego Przedmieścia są zbulwersowani tym, że pieniądze z budżetu obywatelskiego trafiły do dużych instytucji?
Jeśli chodzi o Ogród Zoobotaniczny i sprowadzenie pand to jest to projekt ogólnomiejski, bo będą tam chodzić wszyscy, a nie tylko mieszkańcy Bydgoskiego Przedmieścia. Z kolei UMK to największy pracodawca w mieście. To ogromna instytucja, która ma możliwość pozyskiwania pieniędzy i ogromne zaplecze, by zachęcić ludzi do głosowania. W związku z tym pojawia się pytanie: Czy budżet partycypacyjny to okazja do wzięcia pieniędzy, czy instrument służący do budowy społeczeństwa obywatelskiego?
Nie przeszły małe projekty ludzi, którzy poświęcili swój czas na to, by w ich małym fyrtlu zaczęło się coś dziać
Rzecznik UMK tłumaczy, że mieszkańcy sami wybrali najlepsze projekty.
Uznaję argumentację Marcina Czyżniewskiego, ale dobrze wiemy, że emeryt ma mniejsze możliwości zebrania głosów pod swoim projektem niż UMK.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień