Budżet Grudziądza z lecznicą na karku
Regionalna Izba Obrachunkowa negatywnie zaopiniowała plan dochodów i wydatków miasta. Powodem są tarapaty finansowe szpitala. Ratusz idzie mu na ratunek pompując prawie 23 mln zł.
Rada miejska głosami rajców klubu Platforma Obywatelska uchwaliła wczoraj budżet Grudziądza na 2016 r. Tę decyzję poprzedziła długa dyskusja poświęcona sytuacji lecznicy, która przynosi duże straty i ma dług wynoszący ponad 500 milionów złotych. - Ten dług to nasz problem numer jeden! - podkreślił Andrzej Wiśniewski, radny PiS.
Maciej Glamowski z PO dodał: - Bez wsparcia zewnętrznego tego problemu nie rozwiążemy!
Projekt budżetu, zanim wczoraj został uchwalony, był analizowany przez badającą finanse samorządów Regionalną Izbę Obrachunkową. Ta niezależna instytucja wystawiła negatywną opinię o planie dochodów i wydatków miasta na przyszły rok. Dlaczego? Pracownicy RIO uznali, że 10 mln zł, które urzędnicy zarezerwowali w projekcie, to za mało, aby pokryć stratę finansową lecznicy za 2014 rok.
Marszałek sypnął milionami
Wydając taką opinię przedstawiciele RIO jeszcze nie wiedzieli, że zastrzyk finansowy ratusza dla szpitala będzie znacznie większy niż to wcześniej planowano. Wczoraj podczas sesji rady miejskiej prezydent zaproponował bowiem, aby kwota, którą otrzyma szpital, wzrosła z 10 do 22,8 mln zł. To pozwoli pokryć w całości stratę lecznicy za 2014 rok i częściowo za rok 2015. Ok. 12,8 mln zł na ten cel z unijnej puli ma przekazać marszałek województwa.
„Potrzebna jest koalicja”
Rajcy zgodzili się, że wkład miasta w wysokości 22, 8 mln zł nie rozwiąże problemów szpitala - Nie ma możliwości, żeby przestał on przynosić straty. Wisi nad miastem widmo bankructwa w związku z zagrożeniem koniecznością przejęcia długów szpitala - dodał radny Andrzej Wiśniewski. Maciej Glamowski podkreślił: - Potrzebna jest szeroka koalicja na rzecz rozwiązania problemów szpitala. Inaczej trudno będzie mówić w przyszłości o jakichkolwiek dużych inwestycjach.
W przyszłym roku na inwestycje miasto ma wydać zaledwie 31 mln zł (tylko dwa razy tyle, co wiejska gmina Grudziądz). Mimo to prezydent Malinowski uznał, że nasz budżet jest „solidnie skrojony”. - To budżet otwarcia na nowe inwestycje unijne - powiedział.
Również Michał Czepek, szef klubu PO uznał, że miasto jest finansowo przygotowane na unijne projekty.
To będzie chudy rok
Radni opozycji widzą to zupełnie inaczej.
Marek Czepek: - Nie dajemy perspektyw mieszkańcom. Dosięgamy dna. W województwie jesteśmy traktowani jak miasto kategorii „B”.
Prezydent odpowiedział, że Grudziądz nie jest miastem klasy „B”. Z kolei Łukasz Kowarowski, radny SLD wytknął włodarzom miasta, że w budżecie zabrakło inwestycji na os. Lotnisko. Chodziło mu np. o przebudowę ul. Kustronia. - Jako mieszkaniec os. Lotnisko czuję się jak człowiek gorszej kategorii - powiedział Kowarowski.
Budżet w pigułce
- W przyszłym roku dochody Grudziądza mają wynieść 457 milionów złotych. Wydatki zaplanowano na poziomie ponad 442 mln zł. Nadwyżka w wysokości ok. 14 mln zł zostanie przeznaczona na spłatę długów samorządu.
- 15 mln zł samorząd planuje pozyskać ze spółki OPEC. Będzie to dywidenda miasta ze zysków OPEC-u z lat poprzednich. Z tej jednak racji , że spółka nie ma tych pieniędzy w gotówce tylko na papierze, będzie musiała zaciągnąć kredyt. Konieczność jego spłaty może mieć wpływ na wysokość opłat za ciepło.
- 7 mln zł zarezerwowano na m.in. odprawy i podwyżki wynagrodzeń pracowników urzędu miejskiego i niektórych podległych jednostek (opieka społeczna, pracownicy niepedagogiczni szkół).
- Największą nową planowaną inwestycją, która ma ruszyć w przyszłym roku, jest przebudowa ul. Kalinkowej. Poza tym przygotowywane będą dokumentacje pod inwestycje unijne. Chodzi tutaj m.in. o budowę ścieżek rowerowych , dróg i niskoemisyjnego transportu.
- 2 mln zł wyniesie budżet obywatelski.