Budowlany koszmar na ul. Zgorzeleckiej
Remont wylotówki w Żarach trwa od maja. Mieszkańcy tracą cierpliwość. - Jesteśmy odcięci od świata - mówią - a drogowcom się nie śpieszy.
Stan ulicy stał się dominującym tematem przygodnych rozmów. Krótka wizyta w sklepie czy u mechanika wystarczy, by ocenić stopień irytacji mieszkańców. - Rozgrzebali i zostawili. Od czterech tygodni nic się tu nie dzieje. Widać wykonawcy się nie śpieszy. Ma gdzieś, że my tu prowadzimy swoje firmy - mówi właścicielka jednego z miejscowych sklepików.
Modernizacja ul. Zgorzeleckiej to jedna ze sztandarowych inwestycji w tegorocznym budżecie miasta. Kosztem blisko czterech milionów złotych wylotówka na Olbrachtów zyska nową nawierzchnię, ciąg pieszo-rowerowy i oświetlenie. Wykonawca zadba również o odwodnienie nowo wyremontowanej drogi. Zakończenie inwestycji planowane jest na koniec września. Do tego czasu mieszkańcy liczyć się muszą z utrudnieniami. Nie działa komunikacja miejska. Nie ma chodników. Samochody z trudem omijają wystające studzienki. Kto może, szuka objazdów - przez Fabryczną lub Leśną.
- Nocą jest tu całkiem ciemno - przyznaje Dorota Szupień. - Nietrudno wpaść do wykopu, albo potknąć się o przeszkody. - Nie rozumiem tych budowlańców - wtóruje jej pan Ryszard. - Ułożyli krawężniki. Potem je ściągają. Widać brakuje tu pomyślunku i organizacji. Są dni, kiedy w ogóle nikt tu nie pracuje.
Ludzie brodzą w piachu, potykają się o studzienki. W nocy nie ma tu nawet oświetlenia
Przestoje denerwują najbardziej. Wielu pyta, czy nie można było bardziej zadbać o komfort mieszkańców. Ul. Komuny Paryskiej przez pewien czas w ogóle odcięta była od miasta. Nikt nie powiadomił mieszkających tu ludzi, nikt nie zadbał o wyznaczenie objazdów. - Robotnicy kazali mi chodzić polną drogą - wspomina pani Jadwiga. - Pełno tam chaszczy, błota. Odludzie. Strach iść. A do autobusu dotrzeć jakoś trzeba. Przystanek jest dopiero na Okrzei. Jak starsi mają tam dotrzeć? Mnie przez ten remont już kilka wizyt u lekarza przepadło.
Radny Łukasz Matyjasek pytany o ocenę organizacji prac, przyznaje, że chciałby poruszyć ten temat na najbliższym posiedzeniu komisji mienia komunalnego. - Utrudnienia są nieodłącznym elementem budowy. To trochę jak w domu. Żeby cieszyć się rezultatami remontu, trzeba trochę przecierpieć - mówi.
Sudeckie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych z Jeleniej Góry, które jest wykonawcą inwestycji, sprawy komentować nie chce. Po informacje odsyła do magistratu.
Autor: Grzegorz Kozakiewicz